Znów po stronie dolara
Znów po stronie dolara
Ano, tak właśnie jest: znaleźliśmy się znów nieco bardziej po stronie dolara, mianowicie w tym sensie, że na głównej parze widzimy kurs 1,1385. Tymczasem w piątek - przed publikacją payrollsów, czyli danych z rynku pracy USA, o których za chwilę - zakreślono maksima powyżej 1,1450.
Już raport ADP, podany w środę, był niezły - ale rynek wie, że często oszacowania ADP odbiegają od późniejszych wiadomości rządowych. Tym razem jednak oceny się zbiegły. Na przykład w kontekście payrollsów oczekiwano zmiany zatrudnienia (jego wzrostu) o 190 tys. posad poza rolnictwem. Faktycznie był to ruch w górę aż o 250 tys. Co prawda trochę obniżono wynik wrześniowy, ale rezultat i tak jest niezły. Dynamika płacy godzinowej wpisała się w założenia, więc przynajmniej nie była od nich gorsza, a bezrobocie zeszło do 3,7 proc.
Pamiętamy oczywiście o tym, że tak naprawdę klarowne wsparcie na eurodolarze to ok. 1,13. Poziom ten niedawno przetestowano, podobnie jak w sierpniu - i jeszcze się broni...
Co nas czeka w tym tygodniu? O 10:30 poznamy PMI dla usług Wielkiej Brytanii, równocześnie zaś Sentix - syntetyczny wskaźnik nastroju inwestorów ze Strefy Euro. O 15:45 ujrzymy PMI dla usług w USA, o 16:00 zaś (dla tego samego sektora) ISM - zatem wskaźnik skonstruowany w bardzo zbliżony sposób.
Jutro w harmonogramie m.in. zamówienia w niemieckim przemyśle i końcowe odczyty PMI dla usług krajów Europy, w tym Niemiec (i dla Strefy Euro jako całości). W środę w Polsce swe decyzje zaprezentuje Rada Polityki Pieniężnej (nie oczekujemy zmian w oprocentowaniu), do tego ujrzymy niemiecką produkcję przemysłową. O 11:00 poznamy odczyt nt. sprzedaży detalicznej w Strefie Euro.
Czwartek będzie dniem decyzji FOMC o stopach procentowych w USA. Powinien zostać utrzymany aktualny poziom, tj. zakres 2,00 - 2,25 proc. Poza tym poznamy bilans handlu zagranicznego Niemiec.
W piątek kalendarium to m.in. PKB Wielkiej Brytanii i tamtejsza produkcja przemysłowa, a prócz tego indeks Uniwersytetu Michigan. Zakłada się, iż spadnie 98,6 pkt do 98 pkt.
Na złotym
31 października EUR/PLN dobił do 4,3460. Był to przejaw wymownego osłabienia złotego, ale i dobry moment na wygenerowanie odwrotu. Istotnie, coś takiego nastąpiło, tak więc dziś rano mamy ok. 4,31, a bywają i niższe poziomy.
Podobnie rzecz się ma z parą dolarową. USD/PLN jest teraz na 3,7840 - a przecież w minionym tygodniu zakreślono tu maksima na 3,8380-90 (mniej więcej). Para ta dość wymownie odbija zmiany na eurodolarze.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Tomasz Witczak