Złoty skorzystał z osłabienia dolara
Złoty skorzystał z osłabienia dolara
Poranny, czwartkowy handel na rynku walutowym przynosi podtrzymanie mocniejszego PLN na bazie zniżkującej wyceny dolara.
Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,2704 PLN za euro, 3,5979 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,6985 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7678 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,429 proc. w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku przyniosło wyraźne podbicie popytu na PLN. Kurs EUR/PLN spadł z okolic 4,29 PLN do 4,2650 PLN. USD/PLN zszedł poniżej pełnego zakresu 3,60 PLN. Ruchy te tłumaczyć można głównie poprawą nastrojów wokół walut rynków EM za sprawą słabszego dolara.
Amerykańskiej walucie szkodzi niepewność związana z reformą podatków w USA (konflikt Trump'a z wpływowym senatorem) oraz wczorajsze zapiski z ostatniego posiedzenia FED. Teoretycznie FOMC podtrzymuje jastrzębie nastawienie, jednak w tekście znalazły się odniesienia, iż część członków ma obawy co do perspektyw inflacji.
W połączeniu z ograniczeniem eskalacji sytuacji wokół Katalonii stworzył się nam układ premiujący podbicie ryzyka. Warto jednak wspomnieć, iż MFW obniżył tegoroczne prognozy dot. krajowego deficytu (do 2,7 proc.) oraz relacji długu (54,2 proc.). Trudno wskazywać na inne, lokalne czynniki kreujące handel – pomimo relatywnie mocnych danych makro ewentualna dyskusja dot. szybszych podwyżek stóp będzie mieć prawdopodobnie miejsce dopiero w listopadzie po nowych projekcjach NBP.
W trakcie dzisiejszej sesji otrzymamy finalny odczyt inflacji CPI z krajowej gospodarki. Bazując na wskazaniu flash rynek spodziewa się dynamiki 2,2 proc. r/r. Ponadto warto bliżej przyjrzeć się wystąpieniom przedstawicieli FED, w tym J. Powell'a, który typowany jest na kolejnego szefa Rezerwy.
Z rynkowego punktu widzenia na parach x/PLN nastąpił ruch w stronę dolnych wsparć. Koszyk BOSSA PLN odreagował z okolic 91,7 pkt. EUR/PLN zbliżył się do kolejnego wsparcia na 4,26 PLN, którego przebicie może być jednak utrudnione z uwagi na lokalną linię trendu wzrostowego (d1) na parze.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Konrad Ryczko