Zamieszania w Białym Domu ciąg dalszy
Zamieszania w Białym Domu ciąg dalszy
Wczoraj pisaliśmy o tym, że populistyczny ruch Trumpa mający wprowadzić cło na import stali i aluminium ma przeciwników również w jego obozie politycznym. Najlepiej potwierdziła to rezygnacja Garego Cohna, uważanego za głos rozsądku w administracji prezydenta. Nic dziwnego, że rynkom to się nie spodobało.
Gary Cohn to najważniejszy doradca ekonomiczny prezydenta USA. O jego możliwej rezygnacji głośno było już w ubiegłym roku przy okazji zamieszek na tle rasistowskim i niejasnych deklaracji Trumpa w tej sprawie. Już wtedy rynki pokazały jak bardzo cenią doradcę jako głos rozsądku w Białym Domu.
Wczorajsza rezygnacja jest tym bardziej wymowna, iż spowodowana jest nieodpowiedzialną polityką prezydenta, pod którą Cohn ewidentnie nie chce się podpisać. Dla rynków przekaz jest jasny – skoro Cohn odchodzi, Trump obrał twardą linię ws. ceł i na taryfach na stal i aluminium może się nie skończyć. Faktycznie, mówi się, że USA mogą podjąć dodatkowe kroki przeciwko Chinom.
Prowadzone jest śledztwo dotyczące kradzieży własności intelektualnej przez chiński biznes, który inwestował w USA. W odpowiedzi USA rozważają wprowadzenie ograniczeń w chińskich inwestycjach w Stanach Zjednoczonych, możliwe są także kolejne cła i ograniczenia importu z Państwa Środka, choć decyzje w tej sprawie mogą nie zapaść w najbliższym czasie.
Wszystko to oznacza, że dobra atmosfera na rynkach nie trwała długo i dzisiejsza sesja azjatycka przynosi spadki, a także przecenę dolara. Jeszcze bardziej tracą jednak dolar kanadyjski i meksykańskie peso, gdyż partnerzy handlowi USA z NAFTA mają potencjalnie najwięcej do stracenia na agresywnej retoryce Trumpa.
Mówiąc o dolarze kanadyjskim dziś pierwsze z istotnych kalendarzowych wydarzeń rynkowych jakim jest decyzja Banku Kanady. Co prawda rynek nie oczekuje podwyżki, ale ważny będzie komunikat. Jeszcze niedawno inwestorzy spodziewali się, że BoC będzie starał się dotrzymać kroku Fed w tempie podnoszenia stóp, ale ostatnie słabsze dane z Kanady, obawy o wpływ polityki handlowej USA i bardziej stonowane stanowisko banku centralnego mocno ochłodziły te oczekiwania.
Dolar kanadyjski ostatnio bardzo mocno tracił i choć tak duży ruch może być przereagowaniem, presja może jeszcze wzrosnąć jeśli dziś bank centralny będzie ograniczał oczekiwania na kolejnej podwyżki. Decyzja o 16:00.
W USA w tym tygodniu mamy raport z rynku pracy, a to oznacza, że dziś publikacja jego preludium, czyli raportu ADP (14:15). W centrum uwagi ze względu na tematykę ceł znajdzie się też publikacja o handlu zagranicznym (14:30). W Polsce brak istotnych publikacji, złoty jest dość stabilny, a nawet był w stanie nieco umocnić się wobec dolara i franka. O 8:50 euro kosztuje 4,1882 złotego, dolar 3,3738 złotego, frank 3,5916 złotego, zaś funt 4,6833 złotego.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Przemysław Kwiecień