Witczak: Rynek uznał wypowiedzi Theresy May za "bezpieczne"
Witczak: Rynek uznał wypowiedzi Theresy May za "bezpieczne"
Eurodolar lokuje się na poziomie 1,0740. A zatem nie pokonał jeszcze oporowej okolicy, którą napotkał już kilka dni temu. Na razie zmienność jest niewielka.
Dzisiaj napłynie trochę danych z USA, przy czym kluczowy będzie indeks PMI dla sektora usług, który poznamy o 15:45. Odczyt przemysłowy z wtorku ulokował się powyżej prognozy. Obecnie zakłada się ruch w górę z 53,9 pkt do 54,4 pkt, ale może będzie jeszcze lepiej. Poznamy też (o 16:00) sprzedaż nowych domów i wyprzedzający indeks Conference Board.
Znacznie istotniejszy od tych punktów będzie jutrzejszy odczyt dynamiki PKB za IV kwartał. Nawiasem mówiąc, taką publikację poznamy również i dziś – ale dla Wielkiej Brytanii (o 10:30). Przewiduje się +0,5 proc. k/k oraz +2,1 proc. r/r.
W tym kontekście można rzec, iż GBP/EUR jest przy 1,1775. Wykres nieustannie rośnie od dobrych paru dni, a w gruncie rzeczy i od 16 stycznia, kiedy zanotowano minimum na 1,13. Innymi słowy, funt się umacnia. Podobnie na GBP/USD mamy 1,2650, zaś 16 stycznia było ok. 1,20. Rynek najpierw uznał wypowiedzi Theresy May za mimo wszystko dość 'bezpieczne' (choć z innego punktu widzenia rzec można, że była eurosceptyczna), a potem zadowolił się wyrokiem Sądu Najwyższego, według którego o Brexicie powinien współdecydować parlament.
Na GBP/PLN jest już 5,1180 – także i tu widać proces, o którym pisaliśmy przed momentem. Może nam to dojść do 5,1380, a pewnie i wyżej.
Co się tyczy USD/PLN, to wykres jest przy 4,0475 i tak naprawdę mamy szansę na 4 złote. Ale uwaga: wątpimy, by dało się ją zrealizować przy eurodolarze na obecnych poziomach, a tym bardziej – przy zawracającym eurodolarze. Prawdopodobnie warunkiem koniecznym jest dalsze osłabianie się dolara do euro, biorąc pod uwagę korelację wykresów.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Tomasz Witczak