Witczak: o polskim przemyśle i sprzedaży w tym tygodniu
Witczak: o polskim przemyśle i sprzedaży w tym tygodniu
Eurodolar pozycjonuje się dziś rano na poziomie 1,1750. Zaliczane są więc kolejne minima, dolar jest mocny, a zapewne pomaga w tym informacja podana wczoraj - o tym, że Chiny i USA doszły do porozumienia w kwestii zmniejszenia chińskiej nadwyżki w handlu z USA. W sobotę opublikowano w tej sprawie deklarację.
Trumpowi nie wszystko się udało z tego, co miało się udać w czasie kadencji - ale z wielu rzeczy wychodzi obronną ręką. Pamiętamy jeszcze te kryzysowe dni, gdy niektórzy prorokowali wojnę światową na kanwie tematów takich jak konflikt z Koreą czy spór o Syrię. Mówiło się też o paranoi wojny handlowej na linii USA - Meksyk, USA - Kanada, USA - Chiny, USA - Japonia itd. Byliśmy sceptyczni co do takich sensacji, a w głowie mieliśmy cały czas pamięć o linii spadkowej na wykresie eurodolara, linii bez mała 10-letniej. I ta linia zaczęła się dość ostro potwierdzać... Jak na razie.
Dziś nie ma danych z USA i Europy, ale np. jutro poznamy wskaźnik Richmond Fed, a już dziś wypowie się paru koryfeuszy Rezerwy Federalnej: Bostic (18:15), Harker (20:15) i bardzo gołębi Kashkari (23:30). W środę mamy serię indeksów PMI dla przemysłu i usług krajów Europy oraz dla USA, w czwartek m.in. dane o brytyjskiej sprzedaży detalicznej i protokół z ostatnich obrad EBC (protokół Fed ukaże się w środę wieczorem). W piątek ważna publikacja z Niemiec: indeks Ifo. Prognozuje się jego kolejną redukcję, tym razem ze 102,1 pkt do 101,9 pkt.
Dziś o 10:00 poznamy dynamikę produkcji przemysłowej w Polsce za kwiecień, oczekuje się wyniku +9,5 proc. r/r. Zaprezentowane będą też dane o produkcji budowlano-montażowej, a jutro mamy w programie polską sprzedaż detaliczną.
Generalnie dane gospodarcze z Polski są wciąż niezłe, ale: nie zawsze bombowo przebijają prognozy, niekiedy lokują się nawet trochę poniżej nich; i nie robi to już takiego wrażenia na rynkach walutowych. W dodatku pamiętać trzeba o głosach wyrażających niepewność co do tempa dalszego rozwoju, m.in. w kontekście pewnych sygnałów osłabienia gospodarki niemieckiej, o czym parę razy pisaliśmy.
Złoty pozostaje zatem osłabiony. EUR/PLN walczy jeszcze o granicę 4,30 - to jego linia obrony. Ale USD/PLN po prostu ucieka, dziś rano notujemy kolejne maksima - to 3,66. Na funcie mamy prawie 4,92, a to i tak powrót z kursów jeszcze wyższych, bliskich 4,93.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Tomasz Witczak (FMCM)