Witczak: moc dolara utrzymana
Witczak: moc dolara utrzymana
Eurodolar sytuuje się poniżej 1,06. W istocie jeszcze w nocy notował 1,0570, teraz mamy delikatną korektę na rzecz euro. Amerykańskiej walucie nie zaskoczyły piątkowe payrollsy, czyli dane z rynku pracy Stanów, które przecież wypadły słabo. Ba, istotne jest i to, że kontrastowały z wcześniejszym, środowym odczytem ADP (bardzo dobrym).
Ale mimo wszystko można to zrozumieć. Po jednej stronie Oceanu mamy Fed czy też FOMC, prezentujący (w ogólności) dość jastrzębie nastawienie, optujący za co najmniej dwiema podwyżkami stóp na ten rok (jeszcze dwoma, bo jedną już mamy za sobą), a nawet rozważający wszczęcie sprzedaży skupionych przez lata aktywów. Po drugiej stronie Oceanu mamy EBC. Co prawda pojawiają się w jego obrębie głosy na rzecz ograniczenia luźnej polityki monetarnej, ale głosy te jawnie storpedował w ubiegłym tygodniu Mario Draghi.
Poza tym można mniemać, że atak USA na Syrię był przyczyną ucieczki od ryzykownych aktywów, więc tradycyjnie zanotowano spadek wyceny akcji tudzież powrót do dolara (mimo że to przecież dolarowe państwo weszło w spór wojenny).
Co ciekawe, postępowanie administracji Trumpa jest interpretowane dwojako. Według niektórych - tych, którzy liczyli na to, że Trump zakończy ekspansywną politykę "bombardowania demokracją" albo też obawiali się tego - Trump okazał się jednak znacznie mniej "antysystemowy" i wszedł w buty poprzednich prezydentów. Według innych, to działania pozorowane, porozumiewawcze mrugnięcie okiem w kierunku Rosjan, a nie prawdziwy konflikt, zaś sam Trump i tak pilnuje dobrych relacji z Kremlem.
Dziś w programie mamy niewiele danych. Pomijamy tu kraje takie jak Norwegia (inflacja) czy Włochy (produkcja przemysłowa). Jeżeli chodzi o dane kluczowe, to o 10:30 poznamy indeks Sentix z Eurolandu. O 22:10 prezes Fed - Janet Yellen - wystąpi publicznie.
Nie ma dziś danych z Polski, natomiast jutro poznamy inflację CPI (finalny odczyt). Jutro w programie mamy też indeks ZEW z Niemiec, ale to już inna kwestia.
W każdym razie na euro-złotym widzimy kurs 4,2230, co nie odbiega od poziomów z ostatnich kilkunastu dni, za wsparcie można uznać 4,21. Oczywiście złoty jest silnie osłabiony w relacji do dolara - w nocy dochodziliśmy tu do 3,9950, teraz mamy 3,9880. Tak czy inaczej oznacza to słabość PLN. Można rzec, że mamy tu trend wzrostowy od 28 marca (minimum na 3,8925), acz na razie poziom 4 zł jest jakąś obroną. Problem w tym, że na eurodolarze przebijana jest linia wzrostowa biegnąca przez dołki z 3 stycznia i 2 marca - i jeśli zostanie przebita, to dolar stanie się jeszcze mocniejszy, a USD/PLN przeskoczy 4 złote.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Tomasz Witczak