Witczak: kto został poddany korekcie?
Witczak: kto został poddany korekcie?
Eurodolar doszedł wczoraj nawet do poziomów rzędu 1,2155. Późnym popołudniem i wieczorem wykres został jednak skorygowany, co było sensowne tak czy inaczej, tj. nawet z czysto technicznego punktu widzenia. Po prostu życie rynku forex ma swój rytm i zyski trzeba w miarę regularnie realizować.
Dodać można do tego np. fakt, że indeks PMI dla amerykańskiego przemysłu wypadł trochę poniżej prognoz - aczkolwiek uwagę tę można też skontrować, przypominając, że ISM dla tego samego sektora przebił założenia. Nerwowo zrobiło się też, gdy prezydent Trump ogłosił, iż na stal i aluminium importowane do USA nałożone zostaną wysokie cła, odpowiednio 25 proc. i 10 proc. Oczywiście to element polityki protekcjonistycznej, tak więc koniec końców dodatkowo forsującej słabego dolara, w celu wspierania eksportu USA. I cóż, posiadacze waluty USA zareagowali w sposób z tym modelem zgodny, choć w praktyce chodziło po prostu o lęk przed atmosferą wojny handlowej.
Można było też usłyszeć Williama Dudleya z Fed. Zaprezentował klasyczny "on the one hand... and on the another...". Z jednej strony mówił o aż czterech podwyżkach stóp w USA w 2018 roku, z drugiej - o ich stopniowości i o tym, że nie mogą być "zbyt agresywne".
Co nas czeka dziś, jeśli chodzi o tematy euro i dolara? O 8:00 ujrzymy istotne dane z Niemiec: dynamikę cen importu i sprzedaży detalicznej za styczeń. W kwestii sprzedaży oczekuje się poziomów +0,9 proc. m/m oraz +3,5 proc. r/r. O 10:00 mamy PKB Włoch, zaś o 16:00 mamy raport Uniwersytetu Michigan czyli dość ważną publikację nt. gospodarki USA. Prognoza głównego wskaźnika to wyraźny wzrost z 95,7 pkt do 99,5 pkt.
Inne dzisiejsze wydarzenia to np. publikacja nt. PKB Kanady o 14:30, wystąpienie Marka Carneya (szefa Banku Anglii) o 11:00 czy przemowa pani premier May nt. Brexitu.
Na razie eurodolar jest przy 1,2275 - ale trzeba zaznaczyć, że ostatnie wzmocnienie dolara nie było banalne, ponieważ w jego wyniku wykres przeszedł przez ważne wsparcie na 1,22. Tak więc teren został już zbadany...
Zgodnie z tym, czego oczekiwaliśmy, a co dodatkowo wsparły wieści ze Stanów, USD/PLN rozwinął lekką korektę, bo po zanotowaniu szczytów powyżej 3,44 wrócił do starej konsolidacji i obecnie kreśli 3,4120. Ale podobnie jak na parze głównej - nowy teren został już zbadany, trzeba się z tym (z osłabieniem PLN) liczyć.
Na euro-złotym wykraczaliśmy znacznie powyżej 4,19, teraz jesteśmy minimalnie poniżej tej granicy. Wczoraj niestety trochę zawiódł PMI dla polskiego przemysłu: 53,7 pkt, oczekiwano 54,1 pkt.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Tomasz Witczak (FMCM)