Trump zwiększa presję na Chiny. Rynki reagują powściągliwie
Trump zwiększa presję na Chiny. Rynki reagują powściągliwie
W poniedziałek dolar zaczął oddawać zdobycze z piątkowego popołudnia, kiedy to został wsparty lepszymi danymi Departamentu Pracy. Dynamika płacy godzinowej na poziomie 2,9 proc. r/r niewątpliwie cieszy, ale w obecnej chwili nie zmienia dużo w perspektywach potencjalnych posunięć FED w 2019 r. Tu więcej powie komunikat po wrześniowym posiedzeniu. Tymczasem kolejne dwie podwyżki stóp (do grudnia) są w zasadzie uwzględnione w wycenie dolara.
Jeszcze wcześnie rano można było oczekiwać, że rynek pociągnie temat zapowiedzi Trumpa, który próbuje przystawić Chińczyków do ściany, tak jak potrafi – potencjalne cła mogą dotyczyć większej grupy produktów niż planowano wcześniej (267 mld USD wobec 200 mld USD). Teoretycznie nie zwiększa to szans na ewentualne rozładowanie emocji i rzeczowe rozmowy obu stron, ale w tematach polityczno-gospodarczych nic nie jest pewne i trudno ocenić, co w danej chwili dzieje się w tzw. kuluarach.
Niewykluczone, że ruch Trumpa wynikał z faktu, że chińska nadwyżka w handlu z USA wzrosła w sierpniu do rekordowego poziomu 31,3 mld USD, mimo że obowiązywały już wyższe cła. Trudno też ocenić, jakie działania odwetowe mogłaby podjąć strona chińska. Patrząc na wykres USDCNH nie widać nadmiernej presji na osłabienie juana, a piątkowy ruch wynikał z ogólnego umocnienia się dolara po danych Departamentu Pracy. Pierwszy opór przy 6,88 pozostaje nienaruszony.
Na szerokim rynku dolar dzisiaj nie zyskuje, co odbija się na układzie sił na koszyku BOSSA USD. Ten tydzień może okazać się ważny – albo będziemy na powrót testować dolne ograniczenie widocznego kanału wzrostowego, albo podejmiemy próbę wyjścia ponad 81,15 pkt. i marszu w stronę szczytów z pierwszej połowy sierpnia.
Ciekawy układ mamy na EURUSD. Zejścia poniżej 1,1550 stają się coraz częstsze (dzisiaj 1,1525), co zmniejsza wagę tego poziomu jako wsparcia. Najbliższy opór to okolice 1,1600-1,1620. Niewykluczone, że istotniejsze rozstrzygnięcie pojawi się dopiero w czwartek (decyzje ECB i Banku Turcji). Euro może natomiast sprzyjać malejące ryzyko wokół Włoch, po tym jak tamtejsi decydenci zapewnili, że budżet na przyszły rok nie będzie naruszał reguł ostrożnościowych.
Trwa rollercoaster w temacie Brexitu, chociaż funt jakby się do tego przyzwyczaił. Rynek zdaje się zakładać rosnące prawdopodobieństwo ustępstw ze strony Brukseli, która będzie obawiać się politycznego impasu wokół rządu premier May, jaki mógłby zablokować proces legislacyjny Brexitu i doprowadzić do wyjścia z UE bez porozumienia w marcu 2019 r. Handel na funcie w najbliższych tygodniach będzie jednak charakteryzować duże ryzyko „krótkoterminowych wahań”.
Jednym z wygranych poniedziałku jest norweska korona, którą wsparły lepsze dane nt. inflacji w sierpniu. To pozwala rozbudować „story” przed zaplanowanym na 20 września posiedzeniem Norges Banku, które może przynieść podwyżkę stóp. Nie można wykluczyć testowania okolic 8,30 na USDNOK w kolejnych dniach.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Marek Rogalski