Stajniak: banki centralne znów na topie
Stajniak: banki centralne znów na topie
Powoli dobiega końca pierwszy tydzień drugiego półrocza i trzeba przyznać, że był to ciekawy tydzień, biorąc pod uwagę ilość odczytów oraz wydarzeń makroekonomicznych. Co więcej, dzień dopiero się zaczął i przed nami ciekawe raporty, a w szczególności dane z amerykańskiego rynku pracy.
W tym tygodniu poznaliśmy dwa protokoły z minionych spotkań banków centralnych, takich jak Fed oraz EBC. Podczas, gdy minutes z posiedzenia Fed nie przyniosły wyraźnego rozwiązania, to zapisy rozmów z EBC przyniosły ciekawe doniesienia.
Fed decyduje się na kontynuację prowadzonej dotychczasowo polityki, czyli stopniowego zacieśniania polityki monetarnej. Fed nie martwi się jeszcze mocno ostatnim pogorszeniem się danych, choć widzi słabość od strony inflacji, co może być przyczyną powątpiewania w amerykańskiego dolara.
Kluczową sprawą w przypadku Fed może okazać się brak konsensusu, co do rozpoczęcia procesu redukcji bilansu. Wielu członków wskazuje na to, że powinien on rozpocząć się w najbliższych miesiącach, natomiast pozostała część woli poczekać do końcówki tego roku.
Z kolei w przypadku EBC, minutes pokazały, iż członkowie banku zauważyli mocne ożywienie gospodarcze, które może wskazywać, że ekspansja polityki monetarnej może już nie być wymagana, w przypadku poprawy trendów inflacyjnych.
Rynek w zasadzie zauważył to jedno stwierdzenie, co doprowadziło do mocnej aprecjacji euro. Dalsze jednak stwierdzenia były bardzo wyważone. Wszyscy członkowie EBC nie widzą jeszcze zmiany on strony trendów inflacyjnych, a w szczególności inflacji bazowej, która pozostaje mocno stłumiona. Niemniej widać, że EBC jest w tym momencie na torze zmiany swojej polityki monetarnej i jej zmiana będzie zależała oczywiście od kwestii gospodarczych, a przede wszystkim inflacyjnych.
Dzisiaj kolejny raport z amerykańskiego rynku pracy. Rynek będzie się patrzył przede wszystkim na zmianę ilości zatrudnionych, co do której nastroje mogą być bardzo mieszane. Raport ADP pokazał przyrost zatrudnionych na poziomie 158 tys., co było znacząco poniżej oczekiwań.
Dodatkowo mamy pogorszenie się nastrojów w sektorze usług, w postaci spadku subindeksu zatrudnienia. Oba te czynniki oraz nieznacznie odbicie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych mogą wskazywać, że sama zmiana ilości zatrudnionych może być rozczarowaniem. Niemniej, rynek będzie patrzył na płace. Oczekiwania wskazują na wzrost o 0,3 proc. m/m. Każda wartość powyżej oczekiwanej może w znacznym stopniu zneutralizować negatywny wydźwięk przyrostu zatrudnionych.
Po godzinie 09:00 za euro płaciliśmy 4,2388 zł, za dolara 3,7551 zł, za franka: 38668 zł, za funta: 4,8294 zł.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Michał Stajniak