Ryczko: Złoty nieco mocniejszy po słowach prezesa PiS
Ryczko: Złoty nieco mocniejszy po słowach prezesa PiS
Początek nowego tygodnia handlu przynosi nam nieznacznie mocniejszego złotego wobec zagranicznych dewiz, kontynuując ruchy z piątku.
Polska waluta wyceniana jest przez inwestorów następująco: 4,2938 PLN za euro, 4,0396 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,0247 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,0456 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,835% w przypadku obligacji 10-letnich.
Nad ranem obserwujemy utrzymanie mocniejszego złotego, co traktować należy jako kontynuację impulsu z piątku, najprawdopodobniej, wygenerowanego przez czynniki krajowe. W piątek rano prezesa PiS powiedział w Polskim Radiu, iż rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego. Spadek ryzyka przewalutowania kredytów w CHF wywołał skokowy wzrost sektora bankowego na warszawskim parkiecie oraz wyraźnie poprawił nastroje również wokół PLN.
Złoty zyskiwał nie tylko wobec głównych dewiz, ale również był najmocniejszą składową koszyka CEE. Kwestie przymusowego przewalutowania kredytów w CHF traktowane były jako czynnik ryzyka dla PLN – ostatnio na podobny ruch zdecydowali się Rumunii (obecnie ustawa została uznana za niekonstytucyjną), doprowadzając do wyraźnych spadków na tamtejszym leju. Nastroje wokół PLN pozostają dobre również z uwagi na ostatnie lepsze wskazania makro (uwaga na dzisiejszy odczyt CPI), w wyniku których, duża część rynku zrewidowała w górę oczekiwania na kolejne kwartały.
Z drugiej strony wydaje się, iż PLN zanotował już spore umocnienie w ostatnich tygodniach (ponad 20gr), co z rynkowego punktu widzenia ogranicza potencjał dalszego wzrostu. Tradycyjnie już głównym czynnikiem kreującym nastrojów wokół PLN pozostaje szeroki rynek, gdzie inwestorzy z zapartym tchem śledzą kolejne doniesienia dot. D. Trumpa (zakończone spotkanie Trump-Abe) oraz kwestie europejskiej polityki.
W trakcie dzisiejszej sesji NBP zaprezentuje dane dot. bilansu płatniczego za grudzień, a GUS opublikuje dane odczyt inflacji CPI za styczeń. Uwaga inwestorów skupi się na drugiej figurze, gdzie rynek spodziewa się odbicia inflacji w kierunku 1,7-1,8% r/r wobec 0,8% uprzednio. Głównym motorem potencjalnego wzrostu inflacji będą paliwa oraz wzrost cen żywności.
W styczniu dodatkowo spodziewać się można skokowego wzrostu cen energii i innych cen administrowanych. Trudno obecnie szacować wpływ odbicia inflacji na RPP, niemniej najprawdopodobniej po lipcowej projekcji będziemy świadkami powrotu dyskusji nt. ewentualnych podwyżek stóp (docelowo planowanych dopiero w I kw. 2018r.).
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Konrad Ryczko