Ryczko: złoty mocniejszy na bazie słabszego dolara
Ryczko: złoty mocniejszy na bazie słabszego dolara
Powodem słabości USD jest prawdopodobne opóźnienie reformy podatkowej w USA. Projekt ustawy w Senacie nie jest tożsamym z propozycją przygotowaną prze Izbę Reprezentantów (m.in. dot. daty wprowadzenia).
Piątkowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi podtrzymanie mocniejszego złotego na bazie odbicia eurodolara. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,2305 PLN za euro, 3,6335 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,6522 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7797 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,422% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku walutowym było udane dla walut EM, w tym PLN. Bardziej ryzykowne zestawienia skorzystały z wyraźnej słabości dolara amerykańskiego, gdzie eurodolar ponownie testuje 1,1660 USD wobec niedawnych 1,1550 USD.
Powodem słabości USD jest prawdopodobne opóźnienie reformy podatkowej w USA. Projekt ustawy w Senacie nie jest tożsamym z propozycją przygotowaną prze Izbę Reprezentantów (m.in. dot. daty wprowadzenia).
Dość zasadnym więc wydaje się reakcja rynkowa inwestorów, którzy założyły, iż ponownie obserwujemy zawiedzenie oczekiwań wokół „Trumpflation”. Umocnienie PLN z ostatnich godzin wpisuje się dość dobrze w sugerowany scenariusz, iż to zachowanie rynków bazowych będzie obecnie kluczowe, a nie zawiedzenie oczekiwań wokół RPP.
Na środowym posiedzeniu Rady nie tylko nie otrzymaliśmy zaostrzenia stanowisk na bazie nowej projekcji makro, ale możemy mówić o pewnym, nieformalnym luzowaniu (stopa rezerw). Teoretycznie więc jest to czynnik podażowy dla PLN. W praktyce jednak tradycyjnie dużo większe znaczenie dla notowań złotego, oraz innych zestawień EM, ma aktualna wycena dolara.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z kraju. GUS opublikuje jedynie dane dot. obrotów w handlu zagranicznym za okres I-IX. Również szeroki kalendarz makro nie zawiera kluczowych wskazań. Lokalnie warto bliżej przyjrzeć się zapiskom z ostatniego posiedzenia CNB, gdie doszło do tzw. „gołębiej podwyżki stóp”.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Konrad Ryczko