Ryczko: zamieszanie na szerokim rynku bez większego wpływu na złotego
Ryczko: zamieszanie na szerokim rynku bez większego wpływu na złotego
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku walutowym przyniosło podbicie zmienności na głównej parze, co w ograniczonym stopniu przełożyło się na wyceny walut EM, w tym PLN. Zmienność na rynku dotyczyła głównie wyceny wspólnej waluty po tym jak wpierw przedstawiciel EBC zasugerował możliwość przedłużenia programu QE na kolejne lata.
Piątkowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi nieco mocniejszego PLN wobec EUR oraz CHF. Polska waluta kwotowana jest przez inwestorów następująco: 4,2227 PLN za euro, 3,7038 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,8270 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7962 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,352 proc. w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku walutowym przyniosło podbicie zmienności na głównej parze, co w ograniczonym stopniu przełożyło się na wyceny walut EM, w tym PLN. Zmienność na rynku dotyczyła głównie wyceny wspólnej waluty po tym jak wpierw przedstawiciel EBC zasugerował możliwość przedłużenia programu QE na kolejne lata.
Niedługo potem WSJ podał informacje, iż M. Draghi rozważa ogłoszenie ograniczenia programu podczas wrześniowego posiedzenia lub wpierw na sympozjum w Jackson Hole. Możemy więc stwierdzić, iż spekulacje wokół taperingu EBC zaczynają wchodzić w decydującą fazę, co podbijać będzie zmienność na rynkach. Z punktu widzenia PLN ograniczanie wsparcia dla gospodarek przez EBC/FED potencjalne traktowane może być jako czynnik podażowy. W praktyce jednak na szerokim rynku obserwujemy utrzymanie popytu na bardziej ryzykowne aktywa, co sprowadza wycenę PLN bliżej 4,20 EUR/PLN, aczkolwiek dynamika ruchu pozostaje ograniczona.
W trakcie dzisiejszej sesji NBP poda dane dot. bilansu płatniczego za maj. Rynek spodziewa się wskazania na poziomie nadwyżki 250 mln EUR (w zakresie salda rach. bieżącego). Uwaga inwestorów skupiona będzie jednak na popołudniowych wskazaniach z USA, gdzie poznamy m.in. odczyt inflacji CPI za czerwiec, dane dot. produkcji przemysłowej czy raport Uniwersytetu Michigan.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Konrad Ryczko