Rośnie zmienność na rynkach
Rośnie zmienność na rynkach
Na rynek nie napłynęły nowe sondaże ws. brytyjskiego referendum. Te zapowiadane są na dzisiejszy wieczór – Opinium i Comres, ale i też na jutro – jak chociażby YouGov, który zostanie opublikowany o godz. 23:00, a więc w momencie zamknięcia lokali wyborczych - nie będzie to jednak klasycznie rozumiany exit polls – tych zresztą może nie być za względu na nazbyt duże ryzyko błędu.
Rynki będą musiały zadowolić się danymi o frekwencji, które mogą pojawić się o godz. 00:30. Niemniej teoretycznie im będzie ona wyższa, tym większe może być ryzyko wygranej zwolenników pozostania we Wspólnocie. Zakłada się, że ten odsetek będzie wyższy u ludzi młodych.
Środa była kolejnym dniem w którym szefowa FED prezentowała swój półroczny raport nt. perspektyw polityki monetarnej przed Kongresem – tym razem w Izbie Reprezentantów. Jego treść agencje podały jeszcze przed godz. 16:00 i była ona tożsama z tym, co usłyszeliśmy wczoraj. Przed nami tzw. sesja pytań i odpowiedzi.
Niemniej większe zainteresowanie może wzbudzić wypowiedź Jerome Powella z zarządu FED, która nie dotyczyła tylko tematu ryzyk związanych z ewentualnym Brexitem. W wywiadzie dla CNBC przyznał on, że słabsze dane z rynku pracy mogą być sygnałem ostrzegawczym i nie sprzyjają dyskusji nt. ewentualnego zaostrzenia polityki monetarnej. Słowa te wpisują się w rynkowe oczekiwania, że FED ostatecznie będzie dość ostrożny z ewentualną podwyżką stóp. Co ciekawe w podobny ton wpisuje się też komentarz Christine Lagarde, szefowej Miedzynarodowego Funduszu Walutowego, której zdaniem zacieśnienie powinno być „tak stopniowe, jak to tylko możliwe”.
Na wykresie koszyka BOSSA USD mamy jednak próby naruszania wsparcia przy 79,00 pkt. – rynek nie czeka na wynik B-referendum, bo widzi, że perspektywy dla dolara prezentują się słabo. Wiążące zejście w dół może mieć miejsce jednak dopiero w piątek.
Amerykańska waluta najbardziej traci dzisiaj w relacjach z Antypodami, tj. AUD i NZD, co jest też wynikiem spadającego globalnego ryzyka związanego z jutrzejszym referendum. Obie te waluty cechuje relatywnie wysoka, jak na globalne warunki główna stopa banku centralnego i jak na razie mniejsze ryzyko jej spadku w kolejnych miesiącach (choć te relacje mogą w lipcu zmienić się przez gorsze dane z Chin). Na AUD/USD widać, że rynek realizuje scenariusz wzrostu z celem nawet do kwietniowego maksimum, które odpowiada też górnemu ograniczeniu 4-letniego kanału spadkowego).
Zerknijmy też na GBP/USD, który podszedł dzisiaj pod wczorajsze maksima. Potencjalna korekta wywołana nieco słabszymi sondażami, jaka miała miejsce wczoraj była, zatem dość krótka. To sygnał, że rynki coraz mniej liczą na Brexit, a tym samym postępuje ucieczka z pozycji, które miały dać zarobić w sytuacji, gdyby negatywny scenariusz miał się zmaterializować. W przypadku GBP/USD rośnie, zatem prawdopodobieństwo mocnego wybicia ponad poziom 1,48 i celowania w poziomy rzędu 1,51 w piątek. Niemniej rejon 1,48 nie zostanie raczej złamany przed piątkiem.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Marek Rogalski