Rogalski: Rynki czekają już na wyniki posiedzeń BOJ i ECB
Rogalski: Rynki czekają już na wyniki posiedzeń BOJ i ECB
Słowa szefa republikańskiej większości w Senacie o tym, że prace nad nową ustawą o ubezpieczeniach zdrowotnych zostaną najpewniej wznowione dopiero po wyborach w listopadzie 2018 r. tylko pozornie zamykają ten temat.
Teraz kluczowe będzie to, czy uda się uchylić kosztowny system Obamacare, co pozwoliłoby wygospodarować nieco oszczędności w budżecie pod gospodarcze ustawy Donalda Trumpa. Republikanie będą mieć jednak świadomość, że skasowanie projektu Obamy bez jednoczesnego przyjęcia nowych rozwiązań, pozostawi część obywateli bez opieki zdrowotnej, co najpewniej skrupulatnie wytkną im Demokraci w przyszłorocznej kampanii wyborczej.
Pytanie, zatem czy się na to zdecydują, albo – co zaoferują w zamian, aby wygrać kolejne wybory. W ostatnich wpisach dawałem do zrozumienia, że na razie bilans dokonań Kongesu i prezydenta wypada blado, co może stworzyć problemy w wyborach w przyszłym roku. Dlatego kluczowe stają się losy ustaw podatkowych, oraz zakładających deregulację gospodarki. Należy oczekiwać, że Republikanie będą zdeterminowani zamknąć temat do końca roku, pytanie tylko w jakiej formie.
Dyskusje nad kształtem projektu (a zarazem też nad jego pewnymi modyfikacjami) będą prowadzone na jesieni i wtedy najpewniej będą przedmiotem uwagi rynków finansowych. Nie jest łatwo ocenić na ile inwestorzy uwzględnili już fakt, że przedstawione na początku propozycje podatkowe będą najpewniej nieco zmienione, a na ile będzie to dla nich zaskoczeniem. To jednak może być jeden z kluczowych tematów dla dolara.
Dzisiaj amerykańska waluta próbuje nieznacznie odbijać w głównych zestawieniach, ale trudno do tego podchodzić inaczej, niż w kategorii zwyczajnej, technicznej i to raczej krótkoterminowej korekty. Nie jest wykluczone, że dolar będzie silniejszy słabością innych walut.
Taka możliwość może pojawić się na USD/JPY, gdyż Bank Japonii, który rozpoczął dzisiaj dwudniowe posiedzenie raczej nie dokona na nim rewolucyjnych, „jastrzębich” zmian. Rynek zgodnie oczekuje utrzymania bez zmian dotychczasowych parametrów w polityce monetarnej, w tym swojego podejścia w temacie tzw. kontroli krzywej rentowności (to oznacza, że celem dla 10-letnich obligacji pozostanie poziom rentowności w okolicach 0,0 proc.).
Inwestorzy nie wykluczają natomiast możliwości podwyższenia prognoz dla gospodarki, ale nie w kluczowym aspekcie inflacji – tutaj oczekiwania mogą zostać obniżone, co postawi pod znakiem zapytania możliwości osiągnięcia celu na poziomie 2 proc. w roku finansowym 2018.
Drugi temat to EUR/USD ze względu na czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Pisaliśmy już o tym, że jednej strony oczekiwania związane z możliwymi zmianami w polityce ECB w 2018 r. są słuszne, ale projektowana przez rynki skala potencjalnych posunięć, a zwłaszcza ich timing, mogą być nadmierne.
Mario Draghi raczej będzie robił jutro wszystko, aby stonować oczekiwania rynku przed wrześniowym posiedzeniem, które będzie mocno wyczekiwane przez uczestników rynku. To może dać pretekst do korekty euro. Analiza techniczna EUR/USD nie wyklucza jednak możliwości podejścia pod 1,16 (a nawet 1,1615, czyli szczytu z maja ub.r.) jeszcze przed jutrzejszą konferencją Draghiego, która będzie po zakończeniu posiedzenia ECB.
Tej koncepcji sprzyja dzisiejsze odbicie się od górnego ograniczenia klina wzrostowego, który został wczoraj zanegowany (okolice 1,1510-1,1515). Dopiero zejście poniżej tych poziomów będzie sugerować, że EUR/USD wytraca impet wzrostowy w krótkoterminowym okresie.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Marek Rogalski