Rogalski: huśtawka nastrojów
Rogalski: huśtawka nastrojów
Huśtawka nastrojów trwa nadal i trudno jednoznacznie wskazać jej beneficjentów (chyba, że są nimi krótkoterminowi spekulanci, którzy akurat zajęli właściwe pozycje). Rynek martwi się starymi problemami (Włochy, Brexit, wojny handlowe), ale jednocześnie jest wrażliwy na każde spekulacje, co dobrze widać dzisiaj po tym jak jeden z włoskich dzienników doniósł, że władze w Rzymie byłoby skłonne do korekty budżetu, jeżeli sytuacja na rynkach finansowych miałaby pozostawać napięta.
EUROSTREFA / WŁOCHY: Gazeta Il Messengero podała dzisiaj, że włoski rząd byłby gotów dokonać korekty przyszłorocznego budżetu, jeżeli sytuacja na rynkach finansowych uległaby dalszemu pogorszeniu (wzrosty rentowności obligacji). Nie podano jednak, czy oznaczałoby to zejście z deficytem poniżej 2,4 proc. Podano jedynie powołując się na źródła, że ,,plan B" mógłby zakładać zdefiniowanie od nowa kryteriów wsparcia dla osób starszych i najbiedniejszych. Tymczasem Komisja Europejska może dzisiaj podjąć decyzję ws. włoskiego budżetu prosząc o jego korektę. Jeszcze wczoraj włoski rząd upierał się przy słuszności zwiększania wydatków. Tymczasem jeszcze wczoraj szef Eurogrupy twierdził, że liczy na to, że kompromis z Włochami zostanie zawarty.
WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Pojawia się coraz więcej spekulacji, że frakcja eurosceptyków może złożyć wotum zaufania wobec premier May, jeżeli ta nie skoryguje swoich ostatnich deklaracji o poparciu dla wydłużenia okresu przejściowego w ramach Brexitu. Do złożenia takiego wniosku wymagany jest poparcie co najmniej 48 posłów Partii Konserwatywnej, a obecnie oficjalnie niechęć do działań szefowej rządu deklaruje około 40 z nich, chociaż według spekulacji z ostatnich tygodni, kolejnych 40 może się wahać. Tymczasem wczoraj wieczorem pojawiły się informacje, że wniosek eurosceptyków o wprowadzeniu poprawki stwierdzającej, że zmiana statusu Irlandii Północnej mogłaby być nielegalna, nie zostanie złożony.
USA : Pojawiły się informacje, że USA mogłyby powrócić do wyścigu zbrojeń zrywając porozumienie z 1987 r. zawarte ze Związkiem Radzieckim - taką informację USA miały przekazać swoim partnerom w NATO uzasadniając to tym, że porozumienia INF nie respektuje Moskwa, a Chiny zbroją się na Pacyfiku. Wczoraj Donald Trump dał do zrozumienia, że takie działanie będzie wymierzone w Rosję i Chiny.
USA / TRUMP/ WYBORY: Pojawiły się informacje, że administracja Trumpa miałaby szykować projekt obniżenia podatków dla klasy średniej o około 10 proc. po listopadowych wyborach uzupełniających do Kongresu. O tym wspomniał wczoraj sam prezydent, chociaż Republikanie w Kongresie twierdzą, że taka informacja nie została im przekazana. Rzeczniczka Białego Domu podała, że miałby to być element drugiego etapu reformy podatków. Więcej szczegółów na temat tego projektu mamy poznać jeszcze przed 6 listopada.
Opinia: Huśtawka nastrojów trwa nadal i trudno jednoznacznie wskazać jej beneficjentów (chyba, że są nimi krótkoterminowi spekulanci, którzy akurat zajęli właściwe pozycje). Rynek martwi się starymi problemami (Włochy, Brexit, wojny handlowe), ale jednocześnie jest wrażliwy na każde spekulacje, co dobrze widać dzisiaj po tym jak jeden z włoskich dzienników doniósł, że władze w Rzymie byłoby skłonne do korekty budżetu, jeżeli sytuacja na rynkach finansowych miałaby pozostawać napięta. Dzisiaj Komisja Europejska ma oficjalnie ,,wezwać" Włochów do naniesienia poprawek w ciągu 3 tygodni.
Jeżeli ci tego nie zrobią, to teoretycznie może zostać uruchomiona tzw. procedura nadmiernego deficytu, która ostatecznie może zakończyć się karą finansową do 0,2 proc. PKB i kolejnym wzrostem politycznego napięcia pomiędzy Rzymem, a Brukselą. Przy czym biorąc pod uwagę ostatnie sondaże, które dają eurosceptykom znacznie większe poparcie, niż mieli na wiosnę, łatwo przewidzieć kolejne ,,komplikacje". Jedynym rozwiązaniem jest kompromis i to lepiej, aby nie został wymuszony przez rynki finansowe.
Notowania EURUSD pozostają w szerokim kanale spadkowym, a wczoraj mieliśmy próbę podejścia pod jego górne ograniczenie. Dzisiaj natomiast testowane były okolice ostatnich minimów (strefa 1,1430-50). Te na razie się bronią, chociaż trudno ocenić, na ile rynek będzie miał siłę na powrót ponad 1,15 i atak na w/w linię spadkową trendu przy 1,1545. Teoretycznie rośnie prawdopodobieństwo wybicia się dołem przez 1,1430 w kolejnych dniach i dryfowania w stronę minimum z sierpnia przy 1,13.
Dla funta liczą się teraz polityczne spekulacje, a konkretnie to bitwa o głosy poparcia dla propozycji Brexitu forsowanych przez premier May. Groźby złożenia wniosku o wotum zaufania należy przypisywać walce wyborczej, gdyż taki wniosek, nawet gdyby został poddany pod ogólne głosowanie, to raczej nie znalazłby poparcia. Technicznie GBPUSD wybronił dzisiaj wsparcie przy 1,2935-55 i przetestował rejon 1,30. Dzienne wskaźniki, zwłaszcza MACD, nie sugerują jednak, aby trend spadkowy miał zostać przełamany. To stwarza ryzyko, że kolejne dni przyniosą test okolic 1,2890 (dolne ograniczenie nowego kanału spadkowego).
Na koszyku dolara widać, że doszło do ponownego przetestowania ostatnich szczytów, a nawet ich minimalnego naruszenia (81,55 pkt. wobec 81,54 pkt.). Dalsza presja na umocnienie dolara w kolejnych dniach może sprawić, że dojdzie do próby podejścia pod górne ograniczenie widocznej na wykresie tygodniowym strefy oporu, a tym samym testu szczytu z 12 sierpnia przy 81,87 pkt.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Marek Rogalski (DM BOŚ)