Rogalski: FED i Holandia, czyli kluczowe tematy na dziś
Rogalski: FED i Holandia, czyli kluczowe tematy na dziś
Środowy handel upływa pod znakiem nieco słabszego dolara. Widać, że rynek jest podzielony, co do tego, na ile dzisiejsze sygnały z FED będą w stanie wesprzeć dolara. Podwyżka stóp procentowych o 25 p.b. jest w pełni wyceniona, klucz tkwi, zatem w terminie kolejnego ruchu. Wczoraj rynki wyceniały szanse na maj zaledwie na 12 proc., ale już na czerwiec (o którym jest głównie mowa) już na 67 proc. (choć to nie jest aż tak dużo).
Chiny: Premier Li przyznał, że cel wzrostu PKB o 6,5 proc. w tym roku może okazać się ambitny biorąc pod uwagę ryzyka zewnętrzne, ale zaznaczył, że władze będą starały się trzymać celów w postaci utrzymania zatrudnienia i unikać sytuacji w której konieczne są duże zwolnienia (tak jak miało to miejsce w 2016 r.). Szef chińskiego rządu powtórzył, że bank centralny będzie starał się stabilizować kurs juana i intencją władz nie jest jego osłabianie w celu osiągnięcia korzyści z tytułu eksportu.
Australia: Marcowy indeks zaufania konsumentów Westpac wzrósł do najwyższego poziomu od 4 miesięcy (99,7 pkt.). Instytut ekonomiczny NAB zmienił swoje oczekiwania dotyczące działań RBA w tym roku - wcześniej nie wykluczano cięcia w końcu 2017 r., teraz oczekiwana jest stabilizacja
Nowa Zelandia: Bilans C/A za IV kwartał wskazał na mniejszy od oczekiwanego deficyt (-2,34 mld NZD wobec szacowanych -2,43 mld NZD)
Wielka Brytania: Agencja Bloomberg podała wczoraj wieczorem, że ministrowie Unii Europejskiej mogliby ,,autoryzować" start formalnych negocjacji z Wielką Brytanią nie wcześniej, niż 20 czerwca. Stąd też rząd premier May może złożyć formalny wniosek dopiero w końcu marca - tak spekuluje prasa.
Naszym zdaniem: Środowy handel upływa pod znakiem nieco słabszego dolara. Widać, że rynek jest podzielony, co do tego, na ile dzisiejsze sygnały z FED będą w stanie wesprzeć dolara. Podwyżka stóp procentowych o 25 p.b. jest w pełni wyceniona, klucz tkwi, zatem w terminie kolejnego ruchu. Wczoraj rynki wyceniały szanse na maj zaledwie na 12 proc., ale już na czerwiec (o którym jest głównie mowa) już na 67 proc. (choć to nie jest aż tak dużo).
Co do liczby podwyżek to 92 proc. szans daje się na co najmniej jeszcze jeden ruch, 64 proc. co najmniej dwa i 29 proc. na co najmniej trzy (w tym ostatnim przypadku oznaczałoby to, że w całym 2017 r. FED podniósłby stopy procentowe aż 4 razy). Zmiany tych oczekiwań będą mieć kluczowy wpływ na dolara.
Uważamy, że FED nie wpłynie na wzrost prawdopodobieństwa czerwcowej podwyżki, chociaż dużo emocji może dostarczyć publikacja tzw. dot-chart, czyli wykresu oczekiwań, co do kształtowania się przyszłych poziomów stóp procentowych na bazie ankiety przeprowadzanej wśród członków FED. Wątpliwe jest jednak to, aby miała ona wskazać na łącznie 4 ruchy w tym roku, z kolei 3 podwyżki mogą oznaczać również to, że do dwóch kolejnych ruchów dojdzie np. we wrześniu i grudniu.
Kluczowy problem to trudności dotyczące właściwej wyceny działań fiskalnych ze strony Donalda Trumpa. To może skłaniać FED do pewnej rezerwy w dzisiejszym przekazie - zwłaszcza podczas dzisiejszej konferencji prasowej Janet Yellen. To wszystko rozpocznie się dzisiaj o godz. 19:00 (decyzja i projekcje, oraz konferencja prasowa 30 minut później).
Niemniej wpływ na rynkowe emocje mogą mieć jeszcze dane nt. inflacji CPI i sprzedaży detalicznej za luty, które pojawią się o godz. 13:30. Mediana zakłada wzrost cen o 2,7 proc. r/r, oraz 2,2 proc. r/r w ujęciu bazowym, a sprzedaż mogła wzrosnąć o 0,1 proc. m/m i 0,2 proc. m/m bez uwzględnienia samochodów. Trzeba jednak zaznaczyć, że tylko dane powyżej konsensusu będą mogły dać pozytywny impuls dolarowi.
Na wykresie koszyka BOSSA USD sytuacja nie jest w pełni klarowna. Od początku tygodnia widać próbę zbudowania odbicia, chociaż nie jest ono zbytnio potwierdzane przez wskaźniki. Kluczowe poziomy to teraz opór przy 85,42 pkt. - jego ponowne złamanie da impuls do próby wybicia się góra i kontynuacji zwyżek obserwowanych od początku lutego b.r. Z kolei wsparcie to rejon 84,65 pkt. - jego wybicie potwierdzi koncepcję korekty. To nie wyklaruje się dzisiaj przed godz. 19:00.
Drugie kluczowe wydarzenie w dzisiejszym kalendarzu to wybory parlamentarne w Holandii. Lokale wyborcze zostaną zamknięte o godz. 21:00 - po tym czasie będziemy mogli spodziewać się pierwszych exit-polls. Jeżeli potwierdzą one wskazania płynące z sondaży, że populiści z PVV będą jednak numerem dwa, a nie numerem jeden, to może być to dość korzystny sygnał dla euro. Szczegółowo pisaliśmy o tym w poprzednich komentarzach - również w Tygodniku FX z piątku - ale w jednym zdaniu: Wyniki wyborów w Holandii będą testem na ile można jeszcze ufać sondażom, które w ostatnich latach zaniżały siłę populistycznego elektoratu.
Na wykresie EUR/USD od początku tygodnia obserwujemy korektę wcześniejszej zwyżki. Doprowadziła ona do naruszenia strefy wsparcia przy 1,0615-25, co może nieco niepokoić, choć nie doszło do wyraźnego złamania psychologicznej bariery 1,06. W przypadku scenariusza powrotu do zwyżek kluczowe będzie zamknięcie dzisiejszej dziennej świecy powyżej poziomu 1,0657-65. W przypadku spadków prawdopodobieństwo wzrośnie wyraźniej w momencie naruszenia rejonu 1,0568.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Marek Rogalski