Zadzwoń i zapytaj o kurs!
Tarasy: 81 464-44-60, 510-089-051, 501-099-489, 603-741-092
WALUTY TURYSTYCZNE W ATRAKCYJNYCH CENACH KUPUJEMY BANKNOTY GBP CHF WYCOFANE Z OBIEGU

Rogalski: Dolarowa bańka oczekiwań jest coraz bardziej nadmuchana

Rogalski: Dolarowa bańka oczekiwań jest coraz bardziej nadmuchana

16.11.2016
Marek Rogalski

Lepsze dane nt. sprzedaży detalicznej za październik, jakie napłynęły wczoraj, oraz stwierdzenia Erica Rosengrena z FED, że ,,trumpekonomika" może skłonić FED do bardziej agresywnych działań w dłuższym terminie, dały dodatkowe paliwo do wzrostów dolara. Rynki wyceniają obecnie szanse na podwyżkę stóp 14 grudnia na 90,6 proc. (model CME FEDWatch), co sprawia, że głównym tematem do rynkowych spekulacji jest teraz treść komunikatu, oraz prognozy makro (w tym oczekiwania członków FED, co do poziomów stóp procentowych w przyszłości), które mogą nadać ton oczekiwaniom, co do skali potencjalnego zacieśnienia polityki w USA w latach 2017-18.

Wielka Brytania: Według opublikowanych wczoraj wieczorem spekulacji przez Sky News, formalne rozpoczęcie procedury Brexit mogłoby ulec opóźnieniu - nawet do dwóch lat. Zwraca się uwagę na konieczność przeprowadzenia ,,całościowego" procesu legislacyjnego, który ulegnie wydłużeniu, jeżeli 5 grudnia Sąd Najwyższy (Supreme Court) podtrzyma wyrok High Court stwierdzający, że to parlament ma podjąć formalną decyzję nt. uruchomienia procesu Brexit w oparciu o Artykuł 50 Traktatu Lizbońskiego.

To oznaczałoby, że rząd zostanie zmuszony do przygotowania specjalnych ustaw, które później będą procesowane w parlamencie. Tymczasem zaledwie kilkanaście godzin wcześniej media ujawniły tajną notatkę przygotowaną 7 listopada dla rządu przez Delloite, gdzie wskazuje się, że rząd nie jest przygotowany na Brexit (wciąż istnieją duże podziały pomiędzy ministrami, co utrudnia wypracowanie wspólnej strategii negocjacyjnej, oraz konkretną analizę kosztów tego procesu dla gospodarki).

Dzisiaj o godz. 10:30 opublikowane zostały też dane z rynku pracy. Stopa bezrobocia we wrześniu spadła do 4,8 proc. z 4,9 proc., a liczba wniosków od bezrobotnych (ale w październiku) wzrosła o 9,8 tys. (szacowano 2 tys.), a dane za wrzesień zrewidowano w górę do 5,6 tys. Z kolei dynamika płac była nieco poniżej szacowanych 2,4 proc. 3m r/r (we wrześniu 2,3 proc. 3m r/r).

USA: James Bullard z oddziału FED w St.Louis przemawiając na konferencji w Londynie podtrzymał opinię, co do tylko jednej podwyżki stóp procentowych przez FED w najbliższych miesiącach. Stwierdził, że wygrana Trumpa nie zmienia jego prognoz ekonomicznych, niemniej pozytywnie odniósł się do zapowiedzi zwiększenia stymulacji fiskalnej ze strony nowej administracji.

Jego zdaniem skutki tych działań mogą być widoczne w gospodarce w latach 2018-2020. Bullard ma prawo głosu w FOMC jeszcze tylko na grudniowym posiedzeniu. Wczoraj agencje odnotowały też słowa Erica Rosengrena, który dał do zrozumienia, że stymulacja fiskalna ze strony administracji Trumpa może sprawić, że polityka FED będzie musiała być bardziej agresywna. Poznaliśmy też lepsze dane nt. dynamiki sprzedaży detalicznej w październiku (0,6 proc. m/m, oraz 0,8 proc. m/m bez aut).

Australia: Po raz pierwszy od końca 2014 r. rynek próbuje wyceniać podwyżkę stóp procentowych przez RBA (na razie niewiele, bo 2 p.b. w oparciu o roczny OIS). Dzisiaj opublikowane zostały dane nt. dynamiki płac w III kwartale (0,4 proc. k/k i 1,9 proc. r/r, co jest odczytem poniżej szacowanych 0,5 proc. k/k i 2,0 proc. r/r). Agencje odnotowały też wystąpienie szefa RBA (Lowe), który przyznał, że bazowy scenariusz zakłada odbicie w gospodarce, oraz wyższą inflację, chociaż jak zaznaczył dynamika może przyspieszyć dopiero w 2018 r.

Nowa Zelandia: Miało miejsce kolejne trzęsienie ziemi (pierwsze odnotowano w niedzielę). Tamtejszy urząd statystyczny poinformował o przełożeniu publikacji danych nt. sprzedaży detalicznej.

Lepsze dane nt. sprzedaży detalicznej za październik, jakie napłynęły wczoraj, oraz stwierdzenia Erica Rosengrena z FED, że ,,trumpekonomika" może skłonić FED do bardziej agresywnych działań w dłuższym terminie, dały dodatkowe paliwo do wzrostów dolara. Rynki wyceniają obecnie szanse na podwyżkę stóp 14 grudnia na 90,6 proc. (model CME FEDWatch), co sprawia, że głównym tematem do rynkowych spekulacji jest teraz treść komunikatu, oraz prognozy makro (w tym oczekiwania członków FED, co do poziomów stóp procentowych w przyszłości), które mogą nadać ton oczekiwaniom, co do skali potencjalnego zacieśnienia polityki w USA w latach 2017-18.

Warto jednak zadać sobie pytanie, czy na to, nie jest jeszcze zbyt wcześnie? Na razie ze strony Trumpa znamy tylko ,,hasła", a brakuje konkretów - te najpewniej zaczną się pojawiać wtedy, kiedy poznamy kluczowe nazwiska osób w nowej administracji, które będą odpowiedzialne za politykę gospodarczą.

Niemniej tak, czy inaczej wszystko i tak zacznie się rozstrzygać dopiero po 20 stycznia 2017 r., kiedy to nastąpi oficjalne przejęcie urzędu przez nowego prezydenta. Pytanie, zatem, czy tym samym o wiele ważniejszym posiedzeniem FED będzie to w marcu, niż to zaplanowane na 14 grudnia. Kolejna sprawa to jak szybko Trump będzie w stanie implementować swoje pomysły i co z nich zostanie po ,,obrobieniu" w Kongresie (ten teoretycznie jest republikański, ale Trump ma też wielu krytyków we własnej partii). Tymczasem oczekiwania rynków, co do bardziej agresywnej polityki FED są mocno rozdmuchane, a dynamika ruchu na dolarze była ostatnio ,,nazbyt imponująca".

Warto tu zwrócić uwagę na dzisiejsze opinie Jamesa Bullarda z FED, który dość spokojnie podchodzi do ,,trumpekonomiki" nie widząc w tym na razie powodów to wyraźnej zmiany oczekiwań w temacie przyszłych posunięć Rezerwy Federalnej. Wykres koszyka dolara BOSSA USD pokazuje jednak, że inwestorzy nie czują się komfortowo z takim tokiem rozumowania, a emocje i po części strach przed bardziej agresywną polityką banków centralnych w najbliższych kilkunastu miesiącach robią swoje. W efekcie widzimy naruszenie górnego ograniczenia tygodniowego kanału rysowanego od maja b.r., chociaż teoretycznie na razie mamy dopiero połowę tygodnia. Teoretycznie, zatem ewentualne przesilenie (im mniej oczekiwane, tym bardziej prawdopodobne?) jest cały czas możliwe.

Zwróćmy teraz uwagę na dwie pary walutowe. Pierwsza to EUR/USD, gdzie dynamika ruchu spadkowego zaczyna wygasać, chociaż trudno jest znaleźć w rejonie 1,07 mocne i sensowne wsparcie. Może to sugerować, co najwyżej krótkoterminową korektę, po której dołki zostaną pogłębione (pretekstem mogą okazać się chociażby obawy związane z wynikami i rozwojem politycznego scenariusza po włoskim referendum zapowiedzianym na 4 grudnia).

Niemniej o wiele ciekawiej zapowiada się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego zaplanowane na 8 grudnia. Czy Mario Draghiemu uda się przekonać rynki, że wydłużenie w czasie programu QE nie będzie za chwilę oznaczać dyskusji nt. ewentualnego skracania jego miesięcznej skali? Niemniej wracając do techniki - w przypadku odbicia konieczne będzie wyjście ponad dzisiejsze nocne maksimum przy 1,0759. Mocny opór to rejon 1,0850.

Druga para walutowa to GBP/USD. Nowe spekulacje nt. scenariusza związanego z Brexitem nie stały się szczególnym wsparciem dla brytyjskiej waluty. Chociaż w dłuższym horyzoncie strategia związana z opóźnianiem tego procesu staje się bardziej realna, co zresztą może być dobrym posunięciem ze strony tamtejszych polityków. Wybory we Francji i Niemczech w 2017 t. mogą mocno przebudować europejską scenę polityczną i być może otworzyć pole do zupełnie innego formatu negocjacji nt. porozumienia Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. W krótkim terminie - wczorajsze gorsze dane nt. inflacji CPI, a także dzisiejsze neutralne płace nie pozwalają Bankowi Anglii czuć się bardziej komfortowo ze strategią wait&see. Niemniej w takiej sytuacji decyzja Supreme Court z 5 grudnia urasta do rangi kluczowej....

Układ techniczny na dziennym wykresie GBP/USD nie wygląda najlepiej. Dzisiaj funt nie tanieje, ale i też nie odbija. Z kolei wczoraj mieliśmy wybicie dołem z kanału wzrostowego, czego nie odwróciły nawet wspomniane rewelacje Sky News. Teraz istotne może okazać się utrzymanie w najbliższych dniach wsparcia przy 1,2351 (dołek z 9 listopada). Próba wyraźnego powrotu do wcześniejszego kanału wzrostowego może być dość trudna w realizacji.

 

Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. 

Serwis korzysta z plików cookies w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookies w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.