Rogalski: dolar dostanie wsparcie w dzisiejszych danych
Rogalski: dolar dostanie wsparcie w dzisiejszych danych
Głównym ,,driverem" dla dolara w ostatnich godzinach okazuje się być rynek amerykańskich obligacji rządowych. Utrzymująca się niepewność po ogromnym skoku zmienności na giełdach w ubiegłym tygodniu, oraz brak wiary w siłę ostatniego (korekcyjnego?) odbicia na Wall Street sprawia, że kapitały szukające bezpiecznej przystani chętniej wybierają amerykańskie obligacje rządowe.
JAPONIA: Opublikowane wstępne dane nt. dynamiki PKB w IV kwartale wypadły gorzej od szacunków - wzrost wyniósł 0,1 proc. k/k (szacowano 0,2 proc. k/k), a w ujęciu zanualizowanym 0,5 proc. wobec prognozy 1,0 proc.
NOWA ZELANDIA: Publikowane co kwartał oczekiwania inflacyjne na 1 rok i 2 lata wypadły lepiej w porównaniu z wcześniejszymi odczytami. Wprawdzie ujęcie roczne nie zmieniło się znacząco (1,86 proc. wobec 1,87 proc. poprzednio), to w perspektywie 2-letniej mamy wzrost o 2,1 proc. wobec 2,0 proc. wcześniej. Te dane mają znaczenie biorąc pod uwagę rozczarowanie danymi nt. dynamiki inflacji CPI w IV kwartale, jakie zostały opublikowane w ostatnich tygodniach.
USA: Administracja Donalda Trumpa poinformowała o pracach nad wprowadzeniem ceł, lub ograniczeń w imporcie stali i aluminium do USA. Z kolei Wall Street Journal podał powołując się na źródła w Białym Domu, że rozważana jest kandydatura Loretty Mester szefującej obecnie oddziałowi FED w Cleveland, na wiceprezesa FED.
EUROSTREFA / NIEMCY: PKB dla Niemiec w IV kwartale potwierdził prognozy na poziomie 0,6 proc. k/k i 2,2 proc. r/r/.
SZWECJA: Riksbank na zakończonym dzisiaj posiedzeniu utrzymał stopę procentową na poziomie -0,5 proc., oraz nie wykluczył, że do jej podwyższenia może dojść w drugiej połowie tego roku (taki przekaz był powszechnie oczekiwany). Pewnym zaskoczeniem może być to, że za podwyżką o 25 p.b. głosował dzisiaj zastępca szefa banku centralnego, Henry Ohlsson. W dzisiejszym komunikacie Riksbanku znajdziemy też stwierdzenie, że ostatnie zamieszanie na rynkach akcji nie zmienia według Banku pozytywnych perspektyw gospodarczych. Zdecydowano się jednak na nieznaczną rewizję ścieżki inflacji w dół na ten rok, ale już w przyszłym wskaźnik CPI ma być bliski celu 2,0 proc.
Opinia: Głównym ,,driverem" dla dolara w ostatnich godzinach okazuje się być rynek amerykańskich obligacji rządowych. Utrzymująca się niepewność po ogromnym skoku zmienności na giełdach w ubiegłym tygodniu, oraz brak wiary w siłę ostatniego (korekcyjnego?) odbicia na Wall Street sprawia, że kapitały szukające bezpiecznej przystani chętniej wybierają amerykańskie obligacje rządowe.
Poniższe, tygodniowe ujęcie pokazuje spadek rentowności na całej krzywej. Ten casus jest dobrym wytłumaczeniem dla ostatniej przeceny USD/JPY, która i tak pozostanie nieco zastanawiająca biorąc pod uwagę chociażby fakt powrotu inwestorów w stronę euro, które było wcześniej mocno spekulacyjnie spozycjonowane. Zresztą siła wspólnej waluty dobrze tłumaczy to, dlaczego od początku tygodnia dość dobrze zachowują się waluty naszego regionu, zwłaszcza polski złoty.
Wykres rentowności obligacji rządowych USA, kolor pomarańczowy: papiery 10-letnie, kolor zielony: papiery 5-letnie, kolor czerwony: papiery 2-letnie, źródło: Thomson Reuters Eikon
Ostatni ruch w dół na USD/JPY ma swoje konsekwencje długoterminowe - złamanie szeregu wsparć 107,31-107,60-108,12-108,40 otwiera drogę do dalszej przeceny. Warto zwrócić, że dzieje się to w sytuacji, kiedy dane makro znów nie rozpieszczają (PKB wypadł w IV kwartale gorzej od szacunków), a przekaz płynący w ostatnich dniach z Banku Japonii jest jasny- nie mamy w planach dyskusji nad zmianami w polityce monetarnej, gdyż na to jest za wcześnie. Pomimo że premier Abe nie podjął jeszcze decyzji o tym, czy prezes Kuroda pozostanie szefem BOJ na kolejną kadencję, to jest bardzo prawdopodobne, że tak właśnie się stanie i tym samym dotychczasowa polityka będzie kontynuowana.
W krótkoterminowej perspektywie kluczowe dla dalszego rozwoju wypadków wokół dolara będzie dzisiejsza publikacja danych nt. inflacji CPI, oraz dynamiki sprzedaży detalicznej w styczniu o godz. 14:30. Oczekiwania zakładają nieznaczne spowolnienie dynamiki wzrostu cen (do 1,9 proc. r/r, oraz 1,7 proc. r/r dla odczytu bazowego), oraz sprzedaży detalicznej (do 0,2 proc. m/m z 0,4 proc. m/m), co może dawać pewne pole do zaskoczeń. Kluczowa może jednak okazać się właściwa interpretacja dzisiejszych odczytów. Lepsze dane mogą nasilić oczekiwania związane ze skalą podwyżek stóp przez FED w nadchodzących miesiącach i pośrednio... ponownie nakręcić obawy, które stały się zapalnikiem do silnej przeceny na giełdach w ubiegłym tygodniu. Niemniej bilans dla dolara powinien być tym razem dodatni, co zresztą inwestorzy zdają się próbować dyskontować od rana.
Na wspomnianym wykresie USD/JPY mamy dzisiaj szansę na ruch powrotny do złamanej wcześniej strefy, przy czym kluczowe będzie zachowanie się rynku przy 108,40.
Nie można wykluczyć, że EUR/USD wyczerpał już potencjał korekcyjnego odbicia i powrócimy do spadków. Kluczowe w tym względzie będzie zachowanie się kursu w rejonie 1,2295-1,2322.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Marek Rogalski (DM BOŚ)