Rogalski: czekamy na dane z USA

Rogalski: czekamy na dane z USA

Dzisiaj rynki ustawią dane Departamentu Pracy USA. Mediana zakłada, że w gospodarce przybyło 185 tys. etatów poza rolnictwem, podczas gdy w sektorze prywatnym 179 tys. Stopa bezrobocia ma utrzymać się na poziomie 4,4 proc, podczas kiedy dynamika średniej płacy godzinowej może wzrosnąć w maju o 0,2 proc. mdm wobec 0,3 proc. m/m w poprzednim okresie. Klucz tkwi w tej ostatniej figurze - większa dynamika płac może uruchomić całą serię spekulacji odnośnie przyspieszenia inflacji w najbliższych miesiącach, na co musiałby zareagować FED.

Wielka Brytania: Według modelu sporządzanego przez Britain Elects, który agreguje wiele sondaży i jest ich wypadkową, Partia Konserwatywna miałaby szanse uzyskać po wyborach 362 miejsca w parlamencie (o 32 więcej, niż teraz), a Partia Pracy straciłaby 26 miejsc osiągając wynik 206. Torysi mieliby, zatem zapewnioną większość parlamentarną. Z kolei w wywiadzie dla gazety CityAM, który ukazał się wczoraj wieczorem, premier Theresa May zapewniła, że będzie dążyć do wypracowania jak najbardziej korzystnych warunków dla sektora finansowego podczas negocjacji ws. Brexitu.

Eurostrefa: Minister finansów Niemiec powtórzył wczoraj, że polityka prowadzona przez ECB jest zbyt luźna, a kurs euro zbyt niski, jeżeli chodzi o dopasowanie do niemieckiej gospodarki.

Naszym zdaniem: Dzisiaj rynki ustawią dane Departamentu Pracy USA, które poznamy o godz. 14:30. Po dobrym odczycie ADP z wczoraj (253 tys.) oczekiwania przed publikacją zostały nieco podbite. Mediana zakłada, że w gospodarce przybyło 185 tys. etatów poza rolnictwem, podczas gdy w sektorze prywatnym 179 tys. Stopa bezrobocia ma utrzymać się na poziomie 4,4 proc, podczas kiedy dynamika średniej płacy godzinowej może wzrosnąć w maju o 0,2 proc. m/m wobec 0,3 proc. m/m w poprzednim okresie. Klucz tkwi w tej ostatniej figurze - większa dynamika płac może uruchomić całą serię spekulacji odnośnie przyspieszenia inflacji w najbliższych miesiącach, na co musiałby zareagować FED.

 

Poniższy wykres dobrze obrazuje w czym tkwi obecnie problem dolara. Długoterminowe oczekiwania rynku dotyczące kształtowania się stóp procentowych na bazie kontraktów terminowych są niższe od mediany oczekiwań zaprezentowanych przy okazji marcowego posiedzenia FED. 14 czerwca FED przedstawi ,,nowy rozkład", ale szanse na to, aby był on niższy od marcowego nie są duże.

Na wykresie koszyka FUSD widać, że dzisiejsza publikacja może być kluczowa wskazując kierunek rynku na przyszły tydzień. Teoretycznie jednak wciąż większe szanse na realizację ma scenariusz korekty wzrostowej, której pierwszym celem w najbliższych tygodniach byłyby okolice 98,40 pkt.

 

 

Na wykresie EUR/USD sytuacja pozostaje nierozstrzygnięta. Z dołu mamy wsparcie przy 1,1200-1,1205, a od góry oporem jest rejon 1,1263-67. Teoretycznie wzrosło prawdopodobieństwo próby zarysowania formacji podwójnego szczytu.

 

Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.