Zadzwoń i zapytaj o kurs!
Tarasy: 81 464-44-60, 510-089-051, 501-099-489, 603-741-092
WALUTY TURYSTYCZNE W ATRAKCYJNYCH CENACH KUPUJEMY BANKNOTY GBP CHF WYCOFANE Z OBIEGU

Rogalski: Brexitu nie będzie? Rynki w górę

Rogalski: Brexitu nie będzie? Rynki w górę

20.06.2016
Marek Rogalski

Najnowsze sondaże zaczynają potwierdzać piątkowe koncepcje rynków, że czwartkowe zabójstwo parlamentarzystki Jo Cox było punktem zwrotnym w kampanii przed referendum i może doprowadzić do wzmocnienia obozu opowiadającego się za pozostaniem we Wspólnocie. Efekt? Na 4 dni przed referendum implikowane prawdopodobieństwo Brexitu liczone przez bukmacherów spadło poniżej 27 proc.

USA: W piątek po południu James Bullard z St.Louis mocno zaskoczył rynki stwierdzając że FED może podnieść stopy procentowe zaledwie raz w tym roku, a potem mogą one pozostać niezmienione aż do końca 2018 r. Jego zdaniem gospodarka może ponownie wejść w stagnację. Skrytykował on publikacje oczekiwań członków FED odnośnie kształtowania się poziomu stóp procentowych w długim okresie – jego zdaniem może ona szkodzić wizerunkowi banku centralnego ze względu na pojawiające się coraz większe różnice pomiędzy tym, co myśli FED, a prognozuje rynek.

Wielka Brytania: Nowe sondaże opublikowane po śmierci parlamentarzystki Jo Cox wskazały na wzrost prawdopodobieństwa pozostania we Wspólnocie. Według YouGov dla Sunday Times (badanie było przeprowadzone w czwartek i piątek) relacja wynosi 44/43 proc. Z kolei badanie Survation dla Daily Mail wskazało na 45/42 proc. na rzecz zwolenników UE. Tymczasem Opinium przeprowadzający ankietę pomiędzy wtorkiem a piątkiem wskazał na 44/44 proc. Szacunki bukmacherów dawały w poniedziałek rano jedynie 26 proc. prawdopodobieństwa Brexitu.

Chiny: Ludowy Bank Chin ustalił dzisiaj średni kurs juana w relacji do dolara na poziomie 6,5708 wobec 6,5795 w piątek. Opublikowane zostały dane nt. wzrostów cen nieruchomości - odsetek miast w których ceny wzrosły w relacji m/m zmalał do 60 z 65 wcześniej, wobec 70 badanych. Z kolei w ujęciu rocznym ceny wzrosły w 50 miastach, wobec 46 w poprzednim okresie. CAMM (Chińskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów) podało, że sprzedaż wzrosła w maju o 9,8 proc. r/r.

Japonia: Bilans handlowy wskazał na deficyt w maju na poziomie 40,7 mld JPY (oczekiwano nadwyżki 70 mld JPY). Eksport spadł o 11,3 proc. r/r (8 miesiąc z rzędu), a import o 13,8 proc. r/r (17 spadek z rzędu). Były szef resortu finansów Sakakibara, nazywany Mr. Yen podtrzymał prognozę zakładającą spadek USD/JPY w okolice 100 do końca roku, gdzie jego zdaniem może pojawić się większe prawdopodobieństwo ewentualnej interwencji.

Najnowsze sondaże zaczynają potwierdzać piątkowe koncepcje rynków, że czwartkowe zabójstwo parlamentarzystki Jo Cox było punktem zwrotnym w kampanii przed referendum i może doprowadzić do wzmocnienia obozu opowiadającego się za pozostaniem we Wspólnocie. Efekt?

Na 4 dni przed referendum implikowane prawdopodobieństwo Brexitu liczone przez bukmacherów spadło poniżej 27 proc., podczas kiedy jeszcze w czwartek przekraczało w pewnym momencie 40 proc.

Na reakcję rynków nie trzeba było długo czekać - tanieją aktywa uznawane wcześniej za bezpieczne przystanie - jen, frank, ale i też dolar - a odbijają funt, euro, oraz waluty rynków wschodzących. Rynek odchodzi od trybu risk-off jaki dominował przez ostatnie kilkanaście dni.Pytanie jednak, czy uznać wynik czwartkowego referendum za przesądzony? Sondaże, jakie zostały opublikowane dzisiaj były przeprowadzone m.in. w czwartek, a więc w momencie tragicznych wydarzeń wokół Jo Cox. Teoretycznie grupa zwolenników pozostania we Wspólnocie została bardziej zmobilizowana, ale warto będzie zerkać na kolejne badania, jakie zostaną przeprowadzone w tym tygodniu. Osiągnięta przewaga nie jest na tyle duża, aby przejść wokół czwartkowego wydarzenia bez większych emocji, pomimo że bukmacherzy w zasadzie przesądzili już o wyniku.

Reasumując - nie wykluczone, że nowy trend na rynkach został już zapoczątkowany. Inwestorzy będą skupiać się mniej na referendum, a bardziej na pozostałych tematach makro, a tu uwagę zwraca postawa FED w kontekście piątkowego wystąpienia Jamesa Bullarda. Niezależnie od tego, czy kontestował on fakt sporządzania tak zwanego dot-chart dotyczącego poziomu stóp procentowych, czy też rzeczywiście obawia się gospodarczej stagnacji, to sygnał dla rynków jest czytelny. Oczekiwania zakładające brak ruchu na stopach przez najbliższe kilkanaście miesięcy są zasadne. W takim układzie dolar powinien tanieć.

Ten scenariusz dobrze widać na wykresie koszyka BOSSA USD, który złamał dzisiaj wsparcie przy 79,00 pkt. To sygnał, że w średnim terminie może dojść do naruszenia dołków z maja b.r. przy 77,64 pkt.

Silnymi wzrostami na wyniki nowych sondaży reaguje GBP/USD, który naruszył dzisiaj rano szczyt z 7 czerwca przy 1,4658 ustanawiając nowy przy 1,4672. Do tegorocznych maksimów z maja przy 1,4738 i 1,4768 zostało jeszcze nieco miejsca. Niemniej tak silny ruch na funcie nie dziwi. Jeżeli odrzucimy Brexit, to za chwilę może się okazać, że lepsze dane makro mogłyby sugerować wcześniejszą podwyżkę stóp procentowych przez Bank Anglii (obecnie wskazywana jest połowa 2017 r.). Czynnikiem sprzyjającym wzrostom GBP/USD będzie też wspomniana słabość dolara. W krótkim terminie wspomniane poziomy z maja b.r. mogą stanowić pretekst do sprowokowania korekty.

Odbicie, choć w nie takiej skali widać też na EUR/USD. Dla Unii Brexit byłby fatalnym rozwiązaniem, ale nie wiadomo też jak silna będzie pozycja premiera Camerona po wygranym przez niego referendum, czyli jak będzie układać się dalsza współpraca pomiędzy Wielką Brytanią, a UE. Niemniej kluczowy argument dla euro to oczywiście polityka Europejskiego Banku Centralnego w kolejnych miesiącach.

Teoretycznie, jeżeli jeden z czołowych „jastrzębi” w FED nagle zmienia zdanie i mówi o ryzyku stagnacji w USA, to ECB raczej nie będzie miał zbytnio wyjścia, jak wydłużyć w czasie program QE. To jednak będzie się rozstrzygać dopiero późną jesienią. Niewykluczone, że duży wpływ na to będzie mieć też sytuacja w Chinach.

Techniczna sytuacja EUR/USD nie jest łatwa do interpretacji. Wprawdzie w ubiegłym tygodniu zostało potwierdzone znaczenie linii trendu wzrostowego (przebiega przy 1,1140), ale tygodniowe wskaźniki nie dają mocnych sygnałów za zwyżkami. Innymi słowy - wzrosty będą, ale raczej wymuszone. W grze może być nawet majowy szczyt przy 1,1615 - to perspektywa kilku tygodni. W krótkim okresie rynek musi poradzić sobie z oporem przy 1,1376-80.

 

 

Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. 

Serwis korzysta z plików cookies w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookies w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.