"Jastrzębie" sygnały z Fed. Jak zareagował złoty?
"Jastrzębie" sygnały z Fed. Jak zareagował złoty?
Rezerwa Federalna wbrew niektórym opiniom podtrzymała dotychczasowe wskazania dotyczące polityki monetarnej. I tak pomimo drugiej już w tym roku podwyżki stóp procentowych o 25 p.b. czekać nas będzie w tym roku jeszcze jeden ruch (rynek bardziej widziałby go w grudniu, chociaż prawdopodobieństwo nadal nie jest duże – zaledwie 40 proc. wg. modelu CME FEDWatch), a w przyszłym roku FED planuje podnieść stopy trzy razy (czyli tak jak w 2017 r.).
Jednocześnie zaprezentowano szczegóły redukcji bilansu FED, który wynosi obecnie 4,2 bln USD – proces ten rozpocznie się jeszcze w tym roku. W komunikacie wyraźnie podkreślono, że ostatnie spowolnienie w gospodarce jest przejściowe, również w temacie inflacji. Chociaż w tym wypadku użyto nieco innych sformułowań – FED przygląda się dynamice zjawisk inflacyjnych, a dynamika cen może pozostawać poniżej celu 2 proc., chociaż w średnim terminie powinna znaleźć się w jego obszarze.
Więcej nt. komunikatu FED piszemy w raporcie międzynarodowym. Konkluzja jest jedna – rynek nie otrzymał od FED sygnałów mogących potwierdzać słuszność ostatnich dysproporcji pomiędzy tym, co jest wyceniane jako ścieżka podwyżek stóp procentowych, a to co „proponuje” bank centralny. To sugeruje, że w najbliższych tygodniach i miesiącach powinno dojść do „dostosowania” się rynków, a nie FED, co może sugerować odbicie rentowności obligacji rządowych USA, oraz przecenionego dolara.
Dla rynków wschodzących, w tym także walut naszego regionu, może być to pretekst do realizacji korekty ruchu z ostatnich kilkunastu tygodni. Jej skala będzie zależeć od postrzegania siły lokalnych gospodarek. Tymczasem uwagę zwracają też problemy natury politycznej – w środę wsparcie dla rządu premiera Grindeanu wycofali socjaldemokraci, co doprowadziło do osłabienia się kursu rumuńskiej lei w relacji do euro do najniższego poziomu od 4 lat.
Tymczasem w Czechach premier Sobotka poinformował, że rezygnuje z funkcji szefa partii socjaldemokratycznej, co można traktować jako element przygotowywania się pod październikowe wybory parlamentarne (Socjaldemokraci przegrywają w sondażach z ugrupowaniem ANO założonym przez Andreja Babisa), gdyż szefem kampanii wyborczej został obecny szef MSZ. Po październikowych wyborach zmiana na szczytach władzy jest jednak dość prawdopodobna. Te informacje nieco osłabiły koronę czeską, choć ta nadal powinna radzić sobie najlepiej na tle regionu ze względu na oczekiwania dotyczące podwyżki stóp procentowych jeszcze w tym roku.
Na rynku złotego uwagę zwraca czarna tygodniowa świeca na koszyku BOSSAPLN, która tylko potwierdza wcześniejszy sygnał, jaki był widoczny na wskaźniku RSI 9 (złamanie linii trendu wzrostowego). Teraz celem będzie test dolnego ograniczenia ponad półrocznego kanału wzrostowego przy 90,45 pkt.
Złoty najbardziej stracił w ostatnich dniach wobec dolara, co jest oczywiste biorąc pod uwagę przesunięcie na EUR/USD po komunikacie FED. Na wykresie USD/PLN widać kilkuetapowe potwierdzenie tego scenariusza – wpierw wybicie górą z kanału spadkowego, a potem budowa bazy pod zwyżki z silnym wsparciem przy 3,70-3,72. Późniejsze wybicie doprowadziło do testu psychologicznej bariery 3,80. Wsparcie to rejon 3,7650-3,77. Powinno ono teraz stanowić barierę dla ewentualnej korekty. W przyszłym tygodniu zwyżki powinny być kontynuowane, choć testem dla tego scenariusza będzie złamanie oporu przy 3,81.
W przypadku EUR/PLN szybki ruch w górę na mało płynnym rynku (w Polsce było Boże Ciało, ale rynki zagraniczne pracowały normalnie) doprowadził do zbliżenia się w okolice górnego ograniczenia hipotetycznego kanału wzrostowego (4,24). Duża dynamika ruchu może prowokować korektę. Wsparciem dla niej powinny być okolice 4,2060-4,2100. Tu podobnie jak na EUR/PLN w średnim terminie również widać, że opuściliśmy górą kanał spadkowy.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Marek Rogalski