Pierwsza zasada dobrego horroru
Pierwsza zasada dobrego horroru
Ryzyka geopolityczne pozostają głównym tematem dla rynków finansowych, nawet jeśli ostatnie kilkanaście godzin nie przyniosło przełomowych informacji świadczących, że sytuacja w Syrii lub Korei Północnej przybliża się do momentu wrzenia.
Złoto, obligacje i jen japoński napędzają się wzajemnie. Do układanki nie pasuje spokojny rynek akcji. Ogólnie jednak mamy risk-off, z którym trudno dyskutować.
Podwyższone ryzyka polityczne z dwóch (Syria, Korea Północna), jeśli nie z trzech (Francja) źródeł utrzymują inwestorów w napięciu. Do rozważenia jest, na ile brak nowych, przełomowych informacji łagodzi obawy, że świat nie zmierza w złym kierunku, czy jednak podnosi nerwowość według podstawowej zasady horrorów – widz najbardziej boi się tego, czego nie widzi. Bez wątpienia w ostatnich dniach rynek stracił zapał do kontynuowania rajdu ryzyka i przy braku świeżych punktów zaczepienia optymizmu zaczyna tracić pewność siebie. Byle pretekst wystarczy, by go wystraszyć.
USD/JPY z łatwością złamał 110, pierwszy raz od listopada. Spośród walut defensywnych jen pozostał jedyną rozsądną opcją, co nasila skale umocnienia. Zamieszanie USA w konflikty w Syrii i Korei Północnej wyklucza USD; CHF jest wyłączony przez aktywność SNB; EUR jest obciążone wyborami we Francji, gdzie wzrost poparcia w sondażach dla Melenchona podnosi obawy o finałowe rozstrzygniecie w wyborach między skrajną lewica i skrajną prawicą.
EUR/JPY pozostaje najlepszym wehikułem na obecne czasy, ale też klasyczne odzwierciedlenie ucieczki do bezpiecznych przystani widać na rynku długu (rentowności 10-letnich obligacji skarbowych USA zanurkowały do 2,28 proc.) i złocie (1280 USD/oz, najwyżej od listopada). Co nie pasuje do układanki to stabilność Wall Street, mimo że indeks zmienności VIX skoczył wczoraj o 17 proc. do najwyższego poziomu od czasu wyborów prezydenckich w USA.
Nie widać też, aby awersja do ryzyka uderzała w waluty surowcowe (co może częściowo wynikać z „ochrony” w postaci rosnących cen ropy naftowej), a zmiany walut rynków wschodzących są umiarkowane. To przemawia za nieuleganiem jeszcze szerszej panice, ale jeśli sentyment prędko się nie poprawi, bardziej obawiałbym się, że spirala ucieczki do ryzyka rozleje się na więcej klas aktywów.
W dzisiejszym kalendarzu, w danych z rynku pracy z Wielkiej Brytanii główna uwaga skupi się na dynamice wynagrodzeń, gdyż zahamowanie wzrostu będzie źle rokować dla presji inflacyjnej w przyszłości i może wymazać siłę funta z ostatnich godzin. Po południu Bank Kanady powinien utrzymać główną stopę procentową na 0,5 proc., jednak w komunikacie i prognozach występuje asymetryczny rozkład ryzyk na rzecz bardziej optymistycznej oceny perspektyw gospodarczych.
Jakkolwiek wątpimy w wyraźnie jastrzębi zwrot BoC, tak rynek może zostać zaskoczony nawet niewielkim wyprowadzeniem wydźwięku decyzji z ostrożnego wait-and-see w kierunku neutralnego przy podwyższeniu prognoz PKB. W takim wypadku CAD może dalej zyskiwać na crossach względem EUR i pozostałych walut surowcowych, o ile negatywny sentyment rynkowy nie zdominuje handlu.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Konrad Białas