Odreagowanie złotego po zapowiedzi weta
Odreagowanie złotego po zapowiedzi weta
Polska waluta wyceniana jest przez inwestorów następująco: 4,2612 PLN za euro, 3,6567 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,8619 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7621 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą: 3,275 proc. w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku złotego przyniosło lokalną, ok. 3-groszową korektę piątkowych spadków. Ruch ten pojawił się na rynku po informacjach, iż Prezydent A. Duda zdecyduje się na zawetowanie ustaw dot. SN oraz KRS. Obecnie trwają jeszcze spekulacje nt. ruchu wobec reformy sądów powszechnych, jednak wydaje się, iż główne ryzyko polityczne wokół reformy sądownictwa zostało ograniczone – co zmniejsza prawdopodobieństwo konfliktu z KE.
Samo odbicie na PLN okazało się być jednak relatywnie nietrwałe – w konsekwencji bazowy scenariusz zakłada przejście w lokalne stany konsolidacyjne w oczekiwaniu na mocniejsze impulsy z rynków bazowych. Jednym z czynników może być rozpoczynające się dziś posiedzenie FED, gdzie inwestorzy doszukiwać się będą kolejnych sygnałów co do terminu dalszego zacieśniania polityki monetarnej.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy odczyt dot. stopy bezrobocia za czerwiec – rynek oczekuje spadku do poziomu 7,1 proc. z 7,4 proc. uprzednio. Ponadto GUS zaprezentuje raport za I półrocze dot. sytuacji społeczno - gospodarczej, a NBP opublikuje raport o rynku pracy za I kw. 2017r. Dużo ciekawiej może być za to na szerokim rynku gdzie popołudniowa część sesji mijać będzie pod znakiem dyskontowania danych z USA (indeks CB, S&P/Case-Shiller/FHFA/ Fed Richmond).
Z rynkowego punktu widzenia obserwujemy nieco słabszego PLN wobec poziomów z poprzedniego tygodnia. Również na tle koszyka CEE złoty pozostaje nieco przeceniony (okolice 5-miesięcznych szczytów na HUF/PLN). Wskazuje to, iż w przypadku spodziewanego odbicia na wycenie dolara amerykańskiego możemy być świadkami podaży na PLN.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Konrad Ryczko