Od jutra dane i wydarzenia
Od jutra dane i wydarzenia
Dziś w programie niewiele, w każdym razie poza Polską. O 14:30 mamy odczyt na temat sprzedaży w hurcie w Kanadzie, zaś o 16:30 poznamy indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board dla Australii.
Więcej będzie np. jutro. Oto bowiem jutro, we wtorek, mamy inflację PPI dla Niemiec, brytyjski wskaźnik zamówień liczony przez CBI, a także indeks Richmond Fed. W środę przyjdzie seria odczytów PMI dla usług różnych krajów (USA, Niemcy, Francja, Strefa Euro), poza tym Bank Kanady określi stopy procentowe, prawdopodobnie podnosząc główną z 1,50 proc. do 1,75 proc.
Wieczorem ukaże się Beżowa Księga, raport gospodarczy Fed. W czwartek o stopach procentowych zadecydują banki centralne Norwegii, Turcji i Strefy Euro, przy czym w Eurolandzie jeszcze nie oczekujemy zmian. Konferencja po posiedzeniu EBC zacznie się w czwartek o 14:30. Harmonogram przewiduje też ważny wskaźnik z Niemiec - indeks Ifo.
Co do piątku, to poznamy wtedy dynamikę PKB USA za III kw. 2018 - odczyt wstępny. Do tego pojawi się indeks Uniwersytetu Michigan.
W ubiegłym tygodniu eurodolar najpierw wymownie obniżył lot, z 1,1620 do 1,1435, a potem wrócił na wyższe poziomy i dziś rano mamy 1,1530. W pewnym sensie to lokalny opór. Co do pary GBP/EUR, to w tym miesiącu była przy 1,1460-65, co było szczytem. Potem zeszła w dół, nieco wzrosła, znów spadła - by osiągnąć w piątek 1,1325 - i teraz jest na 1,1340-45. W razie czego, w razie dalszych przecen, zostało jeszcze całkiem sporo miejsca do linii wzrostowej prowadzonej po minimach z końca sierpnia oraz z września.
Co do sytuacji w Strefie Euro, to p. Nowotny z EBC wyraził niepokój o włoskie zadłużenie, choć łaskawie przyznał, że to jeszcze nie jest jaki problem jak ten z Grecją. Z drugiej strony włoska organizacja konsumentów chce zaskarżyć decyzję agencji Moody's (obniżkę ratingu), a to dlatego, że decyzja ta może mieć negatywne konsekwencje dla gospodarki, w konsekwencji dla obywateli.
Tematy polskie
W tygodniu poprzedzającym poprzedni agencja S&P podniosła nam rating. Potem jednak przyszła fala dość słabych danych makro (przemysł, sprzedaż, wynagrodzenia, zatrudnienie). To - w połączeniu z wydarzeniami na parze głównej - przełożyło się na spadek wartości złotego, w każdym razie do dolara. Zakreślono nawet 3,7630 na USD/PLN. Było to w piątek - ale ten sam piątek przyniósł poprawę pozycji naszej waluty, stąd teraz mamy 3,7220. Na euro-złotym najpierw zakreślono 4,3090 - teraz jest 4,2930.
Dziś o 10:00 poznamy syntetyczny wskaźnik GUS dotyczący koniunktury, co raczej nie wpłynie na kurs. O 14:00 mamy dane o podaży pieniądza M3. Jutro poznamy bezrobocie, zaś w czwartek ujrzymy protokół z obrad RPP.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Tomasz Witczak