Niespodziewana podwyżka ratingu. Złoty bez większej reakcji
Niespodziewana podwyżka ratingu. Złoty bez większej reakcji
Początek nowego tygodnia obrotu na rynku FX nie przynosi jak dotąd istotniejszych zmian na głównej parze walutowej (EUR/USD) w wyniku czego również zmienność na parach pochodnych, m.in. powiązanych z EM, jest ograniczona.
Złoty kwotowany jest następująco: 4,2969 PLN za euro, 3,7224 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,7458 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,8864 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,247 proc. w przypadku obligacji 10-letnich.
W piątek po sesji agencje Fitch oraz S&P miały dokonać przeglądu ratingu Polski – większość inwestorów nie spodziewała się zmiany ocen ani nawet komunikatów o rewizji. Tymczasem, dość niespodziewanie, agencja S&P zdecydowała się podwyższyć rating z Polski z BBB+ do A-.
Warto w tym miejscu zarysować szerszy kontekst – w styczniu 2016r. S&P obniżyła rating (z A- właśnie do BBB+) w dużej mierze na bazie obaw politycznych oraz perspektyw polityki fiskalnej. W międzyczasie obserwowaliśmy dynamiczny wzrost PKB (do 4,6 proc. w 2017r. z 2,9 proc. w 2016r.) oraz generalną poprawę sytuacji gospodarczej (pierwsza nadwyżka CA od lat, sytuacja na rynku pracy).
Przewrotnie, teraz natomiast, aktualne prognozy na rynku sugerują, iż peak PKB w cyklu gospodarczym jest już za nami, a kolejne kwartały przyniosą najpewniej lekkie schłodzenie koniunktury. Dodatkowo znajdujemy się obecnie w szczytowym jak dotąd momencie eskalacji konfliktu z KE odnośnie reformy sądownictwa. Na rynku widoczna jest narracja, iż S&P wycofała się z wcześniejszego błędu.
W praktyce jednak należy mieć świadomość, iż decyzje agencji nie są prognozami, a zależą od historycznych wskazań – stąd widoczna m.in. w tym przypadku opóźniona reakcja na sytuację makro. Z punktu widzenia rynku FX – złoty jest nieco mocniejszy niż w czwartek, jednak w dalszym możemy mówić głównie o proporcjonalnych reakcjach na wydarzenia na rynku bazowym z relatywnym pomijaniem czynników krajowych.
W trakcie dzisiejszej sesji warto bliżej przyjrzeć się finalnemu odczytowi inflacji CPI za wrzesień (oczek. 1,8 proc. r/r) oraz wskazaniom bilansu płatniczego za sierpień. Na szerokim rynku, w kalendarzu makro, mamy wyniki sprzedaży detalicznej z USA za wrzesień. Wśród innych wydarzeń warto wspomnieć o wstrzymaniu (do szczytu w Brukseli) rozmów dot. Brexit'u co uderza w funta. Ponadto w wybory w Bawarii przyniosły dość alarmujący wynik dla CSU (wedle polls'ów najgorszy wynik od prawie 70 lat).
Z rynkowego punktu widzenia układ techniczny wokół PLN nie uległ większej zmianie – kursy pozostają w ramach szerszych wahań horyzontalnych (3,64-3,80 USD/PLN, 4,2450-4,3370 EUR/PLN). Wyjątek stanowi GBP/PLN, niemniej tutaj głównym trigger'em do handlu pozostają nastroje wokół funta i rozmów dot. Brexit'u.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Konrad Ryczko