Lękliwy rynek
Lękliwy rynek
Rynki finansowe pozostają w ponurych nastrojach przy sferze informacyjnej skupionej na problemach Chin i Włoch. Rynek akcji dołuje, co pomaga w aprecjacji JPY, ale celem ucieczki pozostaje także USD w obliczu wysokich rentowności długu USA. Słabnie chiński juan, co wysyła złe wibracje m.in. w stronę AUD i rynków wschodzących. Złoty jest pod presją.
Jedyna rzecz, która może uratować nas od nasilenia awersji do ryzyka jest efekt „wtorku odwrotu”, tzn. kiedy rynki bez większego powodu negują załamanie sentymentu z poniedziałku. Coś w stylu: „ok, wyszaleliśmy się wczoraj, dziś pora na uspokojenie”. Problem w tym, że niektóre rany pozostają rozdrapane i nie będą się szybko goić.
Włoscy politycy nie oszczędzają języka w krytykowaniu biurokratów z Brukseli i w dalszym ciągu forsują plany budżetowe oparte na ambitnych prognozach wzrostu i wysokim deficycie. Dziś włoski parlament będzie debatował nad projektem rządu, zanim w przyszłym tygodniu oficjalnie go złoży w Brukseli. Agencje prasowe mogą dostarczać zaskakujących komentarzy i przynajmniej do 15 października (deadline na złożenie projektu przed KE) sprawa nie przycichnie.
Inwestorzy też skupiają się na negatywnych aspektach decyzji Ludowego Banku Chin o obniżce stopy RRR. Co w dłuższym horyzoncie może przełożyć się na wsparcie wzrostu gospodarczego (niższe stopy to większa akcja kredytowa), na razie ruch odczytywany jest jako zapobieganie negatywnym implikacjom wojen handlowych z USA oraz potęgowanie presji na osłabienie juana. To także sygnał, że rząd w Pekinie zezwala na wzrost USD/CNY powyżej 6,90 – jeszcze kilka miesięcy temu traktowano to jako próg bólu, któremu Chiny będą chciały zapobiec.
Kontynuowana deprecjacja juana z jednej strony potwierdza, że Chiny zamierzają w ten sposób łagodzić skutki wojen handlowych; ale z drugiej – otwierają drogę do wzmacniania się presji na wyprzedaż innych walut gospodarek wschodzących.
Przy zwiększonej uwadze na rynek akcji przychodzi teraz obserwować sentyment na giełdach dla przewidywania kierunku dla FX. Europa we wtorek szuka punktu zaczepienia dla stabilizacji z pomocą giełdy w Szanghaju, gdzie udało się uniknąć drugiego dnia silnych spadków. To powinno utrzymać w konsolidacji takie pary jak EUR/USD, USD/JPY i AUD/USD, ale ryzyka dalej przeważają po stronie spadków. EUR/PLN zatrzymał się przed miękkim sufitem na 4,32, ale powrót pod 4,30 w obecnych warunkach wydaje się życzeniem nie do spełniania, a kolejna fala pogorszenia nastrojów z łatwością wywinduje kurs w rejon 4,34/35. Jednak nie dziś.
We wtorkowym kalendarzu trudno znaleźć coś interesującego, co tym bardziej skłania do obserwacji zachowania rynku akcji. Po południu mamy kilka wystąpień członków Fed, EBC i Banku Anglii, więc uwaga na interesujące nagłówki.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Konrad Białas