Kwiecień: Euro najdroższe od czerwca
Kwiecień: Euro najdroższe od czerwca
Nie pomogła ani decyzja agencji S&P, ani łagodne przyjęcie przez rynki wyników włoskiego. Złoty konsekwentnie traci wobec euro. Kurs EURPLN jest najwyżej od czerwca, jednak patrząc na dzienne zamknięcia, tak źle nie było od 2011 roku.
Odrzucenie przez Włochów proponowanych zmian w Konstytucji wywołało jedynie chwilową nerwowość na rynkach finansowych. Już na otwarciu rynków europejskich w poniedziałek dominowały pozytywne nastroje - euro odrobiło straty z sesji azjatyckiej, rynki akcji rosły.
Nie ulega wątpliwości, że wynik referendum jest negatywny, szczególnie, że przewaga przeciwników była bardzo duża. Jednak referendum w Wielkiej Brytanii, czy wybory w USA pokazały dobitnie, że krótkoterminowe reakcje rynków mogą być bardzo losowe.
Wczoraj uspokojeniu nastrojów sprzyjała decyzja prezydenta Włoch, który poprosił premiera Renziego o pozostanie na stanowisku do czasu uporządkowania najważniejszych spraw w państwie. Wiele wskazuje na to, że następnie prezydent spróbuje powołać rząd technokratyczny i kraj uniknie przedterminowych wyborów.
Pozytywne reakcje nie przełożyły się jednak na rynek złotego. Polska waluta co prawda zyskała wobec dolara na fali wzrostów na parze EURUSD, ale cena euro rosła pomimo piątkowej decyzji agencji Standard&Poor's. Przypomnijmy, że agencja dość nieoczekiwanie podniosła perspektywę ratingu z negatywnej do stabilnej, co powinno uspokoić inwestorów zagranicznych i zatrzymać odpływ kapitału z polskiego rynku obligacji.
Co prawda widzimy delikatny spadek rentowności 10-latek, ale dalej różnica względem obligacji niemieckich pozostaje duża, co pomaga tłumaczyć brak pozytywnej reakcji na parze EURPLN. Para znajduje się w okolicach szczytów ze stycznia (obniżenie ratingu przez S&P) i czerwca (pierwsza reakcja na Brexit), tym razem jednak motywem przewodnim są globalne zmiany na rynku obligacji. Wobec braku impulsu krajowego o trwałym charakterze (w postaci przyspieszenia wzrostu, czy też poprawy postrzegania finansów publicznych) o odrobienie strat będzie tym razem znacznie trudniej.
Wtorek zaczęliśmy od bardzo dobrych danych z niemieckiej gospodarki - zamówienia w niemieckim przemyśle wzrosły w październiku aż o 6,3 proc. r/r. O 14:30 czekają nas jeszcze dane o bilansie handlowym w USA. O 9:46 dolar kosztuje 4.1794 złotego, euro 4.5029 złotego, frank 4.1565 złotego, zaś funt 5.3339 złotego.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Przemysław Kwiecień