Zadzwoń i zapytaj o kurs!
Tarasy: 81 464-44-60, 510-089-051, 501-099-489, 603-741-092
WALUTY TURYSTYCZNE W ATRAKCYJNYCH CENACH KUPUJEMY BANKNOTY GBP CHF WYCOFANE Z OBIEGU

Koniec tygodnia bez danych z USA

Koniec tygodnia bez danych z USA

19.08.2016
Tomasz Witczak

Gdy piszemy te słowa, eurodolar pozycjonuje się w okolicach 1,1335-40. Nowa świeca dzienna rodzi się jako czarna, tj. spadkowa – i oddalamy się od szczytów notowanych wczoraj, a było to ok. 1,1365.

W każdym razie Williams (który nie głosuje w tym roku, ale którego uważa się za osobę wpływową, w szczególności mającą wpływ na Janet Yellen), stwierdził w przemowie przygotowanej dla biznesmenów z Alaski, że stopy procentowe w Stanach winny być podniesione raczej wcześniej niż później. Jego zdaniem gospodarka znajduje się w dobrym stanie i wypadałoby wrócić na ścieżkę stopniowych podwyżek oprocentowania. Cóż, na razie ta ścieżka ma tylko jeden krok czy też schodek – ten z grudnia 2015 roku.

Dość jastrzębio wypowiedział się też Dudley, który parę dni temu zasłynął już sugestią o wrześniowym terminie podwyżek jako możliwym. Teraz (tzn. wczoraj) podkreślił takie wątki jak zbliżanie się do pełnego zatrudnienia oraz to, że dobre dane z rynku pracy są teraz istotniejsze niż dynamika PKB (ta ostatnio cokolwiek zawiodła). To właśnie dane o zatrudnieniu są według Dudleya kluczowym kryterium. Jego zdaniem słaby odczyt PKB za II kwartał (1,2 proc. annualizowany) jest zwodniczy, a w dalszej części roku sytuacja się poprawi.

Dolar trochę odzyskuje na głównej parze, ale też trudno mówić, by słowa oficjeli jakoś znacząco wstrząsnęły rynkami. Jak dotąd to tylko słowa, a za podwyżkami głosowała przez całą dotychczasową część roku w najlepszym razie tylko Esther George, a i ona nie za każdym razem. Faktem jest, że wykres przebił linię szczytów 3 maja – 23-24 czerwca. Obraz się zmienił i np. ewentualne bardzo silne umocnienie dolara (z jakichkolwiek przyczyn) zapewne oznaczałoby spadek z okolic powyżej 1,13 do okolic typu 1,1220 – a nie ruch z 1,12 do 1,10, jak mogłoby to wyglądać jeszcze kilkanaście dni temu. Innymi słowy, "umocniony dolar" oznaczać będzie już trochę co innego. Poza tym tak naprawdę nie wiemy, czy Fed faktycznie zdecyduje się na najbliższych posiedzeniach na jakiś ruch, czy może wszystko to jest tylko gierką słowną.

Dziś w programie nie ma danych z USA, są jedynie dane z sąsiedniej Kanady (o 14:30 – sprzedaż detaliczna i inflacja CPI). W Niemczech o 8:00 poznamy inflację PPI za lipiec.

Polski orzeł

EUR/PLN lokuje się przy 4,2920. Jeśli wierzyć w siłę relatywnie jastrzębich głosów z Fed, to nie służą one złotemu (bo odsuwają zainteresowanie rynkami wschodzącymi, skoro można spodziewać się wyższych stóp na bezpiecznym rynku amerykańskim). Jeśli natomiast nie wierzyć we wpływ tych głosów, to i tak zawsze można powiedzieć, że eurodolar jest wysoko, euro jest mocne – i właśnie, jest mocne...

Ale są też i inne kwestie, czysto techniczne czy też spekulacyjne. 2 sierpnia EUR/PLN przebił linię 4,35, zresztą od pewnego czasu już się wyraźnie umacniał (por. 4,45 w początkach lipca). Następuje zatem odwrót i realizacja zysków, przy czym wsparcie uformowało się przy 4,2560 (mniej więcej). Linia 4,30 być może wystarczy na razie jako opór, muśnięto ją przedwczoraj.

Na USD/PLN mamy 3,7855. Czwartkowa świeca była czarna, złoty się wzmocnił – mimo słabych danych o przemyśle i sprzedaży detalicznej. Cóż, na USD/PLN generalnie główny wpływ ma eurodolar, choć oczywiście słabe wieści makro krótkoterminowo osłabiły złotego, zaraz po publikacji. Lokalne wsparcia to ok. 3,7770 i 3,7680-90.

Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. 

Serwis korzysta z plików cookies w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookies w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.