Kiepas: Złoty koryguje przecenę, w centrum uwagi FOMC
Kiepas: Złoty koryguje przecenę, w centrum uwagi FOMC
W środę złoty zyskuje na wartości, odreagowując przecenę z ostatnich dni, gdy główne waluty podrożały o 10-15 gr. O godzinie 15:34 kurs EUR/PLN testował poziom 4,4175 zł, wobec 4,4306 we wtorek na zamknięciu i wobec wczorajszego maksimum na 4,4436 zł. Kurs USD/PLN cofnął się do 3,9405 zł, a CHF/PLN do 4,0842 zł. Jedynym wyjątkiem jest para GBP/PLN, która rośnie o 10 gr do 5,5797 zł. To reakcja na odreagowanie na rynku funta, po tym jak w ostatnim czasie brytyjska waluta osłabiła się na fali obaw przed wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Dzisiejsze odbicie złotego wspiera poprawa nastrojów na rynkach globalnych, co znajduje odzwierciedlenie w rosnących europejskich giełdach i w związanym z tym wzrostem apetytu na ryzyko. U źródeł tej poprawy leży pewne wyciszenie obaw przed BREXIT-em, jak również oczekiwanie na wieczorne wyniki posiedzenia amerykańskiego Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) i późniejszą konferencję prasową Janet Yellen.
Posiedzenie FOMC jest dziś głównym tematem rynkowym. Nie tylko odwróciło ono na chwilę uwagę od brytyjskiego referendum, ale też stało się pretekstem do zignorowania całej serii amerykańskich danych. Danych bardzo różnych. Otóż okazało się, że inflacja bazowa PPI w maju przyspieszyła dużo mocniej od prognoz, a ożywienie w sektorze przemysłowym wokół Nowego Jorku było w czerwcu silniejsze od oczekiwań (to plus dla dolara). Z drugiej strony, produkcja przemysłowa w maju dla całych Stanów Zjednoczonych obniżyła się o 0,4 proc. w relacji miesięcznej, po tym jak w kwietniu podskoczyła ona o 0,6 proc. (minus dla dolara).
Wyniki posiedzenia FOMC znane będą o godzinie 20:00. Wówczas też zostaną opublikowane projekcje przyszłych zmian stóp procentowych i najważniejszych danych makroekonomicznych. Pół godziny później na konferencji prasowej wystąpi Janet Yellen.
Na tym posiedzeniu zmiana stóp procentowych nie jest oczekiwana. To jest pewne. Pytanie więc, jakie będą nowe prognozy i co powie Yellen. W teorii korekty prognoz może nie być wcale, a szefowa Fed powinna utrzymać dotychczasową retorykę banku. Wówczas z dużej chmury mielibyśmy przysłowiowy mały deszcz. A więc brak reakcji rynków finansowych. W tym rynku walutowego. Gdyby jednak przyjąć, że jakieś zmiany nastąpią, to najbardziej realna jest korekta w dół prognoz i gołębia retoryka Yellen. W efekcie dolar straciłby na wartości, giełdy zyskały, a apetyt na ryzyko wzrósł by. Wtedy zyskałby też złoty. To właśnie pod taki scenariusz dziś toczy się gra.
W tej chwili największym zagrożeniem dla złotego jest referendum ws. BREXIT-u, a potencjalnym wsparciem wspomniana polityka Fed-u. W tym ostatnim przypadku oddalająca się perspektywa podwyżek stóp procentowych dałaby pozytywny impuls wszystkim rynkom wschodzącym. Przynajmniej do czasu, aż inwestorzy nie zorientowaliby się, że brak przyspieszenia gospodarczego w USA zwiastuje problemy globalnej gospodarki, w tym przede wszystkich Chin i Strefy Euro.
Na horyzoncie brak jest natomiast nowych potencjalnych impulsów płynących z rodzimej gospodarki. Ostatnio opublikowane dane, a także te które będą opublikowane w tym tygodniu wpisują się w scenariusz odbicia gospodarczego po słabym I kwartale. Z drugiej strony wciąż utrzymuje się ryzyko związane z rozwiązaniem kwestii kredytów frankowych i budżetem na 2017 rok, ale póki co to ryzyko to się nie zwiększa.
Jutro rano złoty będzie pod wpływem sygnałów wysłanych dziś przez FOMC, a także pod wpływem nocnej decyzji Banku Japonii ws. stóp procentowych. Jednak już w godzinach popołudniowych, pomimo zaplanowanej publikacji danych z Polski (płace, zatrudnienie) i USA (inflacja CPI, indeks Fed z Filadelfii), może wrócić temat BREXIT-u. To by oznaczało, że złoty ponownie znajdzie się pod presją sprzedających.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Marcin Kiepas