Zadzwoń i zapytaj o kurs!
Tarasy: 81 464-44-60, 510-089-051, 501-099-489, 603-741-092
WALUTY TURYSTYCZNE W ATRAKCYJNYCH CENACH KUPUJEMY BANKNOTY GBP CHF WYCOFANE Z OBIEGU

Firma kurierska znika z rynku. Pracownicy zaskoczeni, klienci bez przesyłek i pieniędzy

Firma kurierska znika z rynku. Pracownicy zaskoczeni, klienci bez przesyłek i pieniędzy

13.02.2018
Krzysztof Janoś

Delta Kurier o zakończeniu działalności poinformowała swoich pracowników i klientów w poniedziałek po południu lakonicznym, jednozdaniowym mailem. Od tej chwili do 35 oddziałów firmy bez przerwy dzwonią klienci i podwykonawcy z pytaniami o pieniądze i przesyłki. Zarząd firmy jednak cały czas milczy.

Firma działała od 17 lat. Początkowo tylko w Warszawie, a od 4 lat w całym kraju. Klienci szukający teraz swoich przesyłek - oprócz maila - o plajcie dowiadują się z nagrania na infolinii o tej samej treści: Z dniem 12.02.2018 firma Delta Kurier zawiesza swoją działalność operacyjną. Z poważaniem, Zarząd Delta Kurier Sp. z o.o.

- Nie jesteśmy o niczym informowani. Dostaliśmy dokładnie tego samego maila co klienci. Problem w tym, że oni dostali go godzinę wcześniej i zaczęli dzwonić. Nie wiedziałam zupełnie co im odpowiadać i do dziś nie wiem, a oni straszą nas policją. Ja ich oczywiście rozumiem, ale Delta Kurier również nam jest winna pieniądze - mówi money.pl pracownica jednego z oddziałów, która chce zachować anonimowość, bo "lepiej żeby zapłacili za pracę".

Paczkomaty pękają w szwach. Ludzie stoją w kolejkach po kilka godzin

 

- Zaskoczenie było straszne. Do tej pory nie mogę się pozbierać - mówi money.pl jeden z podwykonawców, który zorganizował i nadzoruje pracę jednego z 35 oddziałów firmy. Jak relacjonuje, nic nie zapowiadało takiego szybkiego i dramatycznego końca.

-13 stycznia mieliśmy spotkanie w centrali w Warszawie i wszystko wskazywało, że będziemy się rozwijać, a nie zwijać. Inwestowała w nas firma NAC, a teraz dowiaduje się, że to koniec, a Delta Kurier nie uregulowała żadnej styczniowej faktury. Klienci nie otrzymali też pieniędzy za pobrania przesyłek za styczeń i połowę grudnia - mówi przedsiębiorca.

Delta Kurier jest mu winna ponad 15 tys. zł. Klientom, których obsługiwał od 20 do nawet 30 tys. zł

- Proszę pamiętać, że w kraju są jeszcze 34 takie oddziały jak mój. Jednak z tego, co wiem, to każdy ma większe obroty. Łatwo sobie zatem wyobrazić, że długi Delty mogą iść nawet w miliony złotych – dodaje rozżalony podwykonawca, który ciągle licząc na uregulowanie zaległości, również pragnie zachować anonimowość.

W warszawskim biurze firmy telefony milczą. Mówi do nas tylko automatyczna sekretarka, beznamiętnym głosem powtarzając złe wieści o końcu działalności firmy. Po dłuższych poszukiwaniach i godzinach przy telefonie, wreszcie udaje nam się porozmawiać z Dariuszem Chwiejczakiem - kierownikiem operacyjnym firmy Delta Kurier.

Rozmowa jednak nie jest zbyt długa i niewiele wnosi do sprawy. - Niestety nie jestem upoważniony do udzielania informacji - rzuca krótko Chwiejczak, który jednak obiecuje przekazać numer telefonu prezesowi firmy - Krzysztofowi Porębskiemu.

Niestety do czasu opublikowania tego artykułu prezes do nas nie zadzwonił. Nie otrzymaliśmy również żadnych wyjaśnień drogą mailową. Tu również przesłano nam tylko cytowany już jednozdaniowy komunikat informujący o zawieszeniu działalności.

Nieco więcej światła na sprawę rzuca rozmowa z jednym z pracowników centrali w Warszawie. On również licząc na wypłatę wynagrodzenia, chce pozostać anonimowym.

- Miał być rozwój i inwestycje, a jest plajta. W styczniu zapowiadano odejście od marki Delta Kurier. Nazwa ta niezbyt dobrze się kojarzyła ze względu na działalność poprzednich właścicieli. Nowy inwestor firma NAC, chciała, byśmy specjalizowali się w dużych przesyłkach, a nazwę zmienili na DLT - mówi nasz rozmówca.

Jednak, jak relacjonuje, w piątek wszyscy pracownicy i podwykonawcy dostali polecenie dostarczenia przesyłek do magazynu w Łodzi. - Około 4 tys. paczek zamknięto w magazynie i wtedy już wiedzieliśmy, że coś się szykuje. Tym bardziej, że ciągle nie otrzymaliśmy wypłaty.

W poniedziałek rano w siedzibie firmy wszystko zostało wyjaśnione. - Przyszliśmy do pracy i z samego rana dowiedzieliśmy się, że właściciele firmy NAC rezygnują z dalszego wspierania naszego biznesu. Poinformowano nas, że już nie musimy świadczyć pracy, ale wypowiedzeń jeszcze nie dostaliśmy i nie wiemy, kiedy to się stanie, ani kiedy otrzymamy zaległe wypłaty - dodaje były już pracownik Delta Kurier.

Z jego relacji wynika, że przewoźnicy w całym kraju nie otrzymują pieniędzy już od 3-4 miesięcy. Firma nie zwróciła też klientom pieniędzy za pobrania. Tutaj zaległości mogą sięgać nawet listopada. - W skali kraju to naprawdę duże pieniądze. Nie będę podawał dokładnej kwoty, bo jej nie znam, ale zapewne na końcu jest tam 6 zer - mówi nasz informator.

O przyczyny plajty chcieliśmy również zapytać inwestora wymienionego w rozmowie z byłym pracownikiem. Firma NAC ze Skierniewic zajmuje się produkcją sprzętu ogrodniczego. Po kilku przełączeniach i poszukiwaniach odpowiedniego rozmówcy, udało nam się tylko dowiedzieć, że firma "nie udziela żadnych informacji w tej sprawie".

Po naszej poniedziałkowej publikacji na ten temat otrzymaliśmy również kilka sygnałów od zaniepokojonych klientów i podwykonawców Delta Kurier. Jeden z naszych informatorów potwierdza, że firma nie rozliczyła się z nim za przesyłki pobraniowe w wysokości około 13 tys. zł.

"Dodatkowo, kilka dni temu dostałem od tej firmy wiadomość z informacją o zmianie konta bankowego, na które należy dokonywać wpłat za wystawione faktury za usługi kurierskie" – czytamy w mailu.

Przedsiębiorca korzystający z usług Delty obawia się, że było to zaplanowane działanie zarządu firmy, mające na celu spłatę części zobowiązań. Trop ten potwierdza nasz rozmówca z centrali firmy.

- Numer konta został zmieniony przed dwoma, trzema tygodniami, ale nie mieliśmy żadnych informacji, dlaczego tak się dzieje. Podejrzewamy, że chodzi o zaległości w stosunku do jednego z banków - mówi nam były pracownik firmy.

O tę sprawę tez chcieliśmy zapytać zarząd firmy. Niestety do czasu opublikowania tego artykułu nikt nie chciał z nami rozmawiać na ten temat. Nie wiemy więc kiedy pracownicy, podwykonawcy i współpracownicy otrzymają pieniądze. Nie wiemy również co stanie się z paczkami zamkniętymi w magazynie w Łodzi, kiedy i czy w ogóle klienci otrzymają swoje pieniądze za przesyłki pobraniowe.

Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. 

Serwis korzysta z plików cookies w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookies w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.