Euro blisko 4,31 zł. RPP w kalendarzu
Euro blisko 4,31 zł. RPP w kalendarzu
Poranny, środowy handel na rynku FX przynosi podtrzymanie próby lekkiej korekty ostatnich wzrostów na PLN.
Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,3195 PLN za euro, 3,6848 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,7128 PLN względem franka szwajcarskiego, 4,8829 PLN w zestawieniu z brytyjskim funtem. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,231 proc. w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie godziny obrotu na rynku FX przyniosły lekkie schłodzenie nastrojów po informacjach, iż USA planują kolejne cła i taryfy na towary z Chin ( o wartości 200 mld USD). Reprezentant Stanów Zjednoczonych do spraw Handlu Robert Lighthizer poinformował, że na dobra importowane z Chin zostaną nałożone dodatkowe, 10-procentowe cła.
Pierwszą reakcją rynku są spadki m.in. na chińskim juanie, co podbija scenariusz korekty ostatniego umocnienia walut EM. Lokalnie EUR/PLN konsoliduje nad 4,31 PLN, po dynamicznym spadku z 4,41 PLN. W szerszym ujęciu wycena PLN pozostaje pod wpływem nastrojów wokół walut EM i zachowania dolara.
Powrót tematu tzw. „wojen handlowych” może krótkoterminowo schłodzić nastroje, niemniej wydaje się, iż inwestorzy zaczynają reagować na kolejne doniesienia w coraz mniejszym stopniu.
W trakcie dzisiejszej sesji RPP podejmie decyzję odnośnie stóp procentowych w Polsce. Nikt nie spodziewa się ich zmiany z aktualnych 1,5 proc. w zakresie stopy referencyjnej. Również sama konferencja po posiedzeniu (16:00) nie powinna przynieść większych zaskoczeń, gdyż Rada od dawna prezentuje stosunkowo gołębie nastawienie wait&see. Ponadto na szerokim rynku warto bliżej przyjrzeć się m.in. inflacji z USA, wystąpieniu M. Draghiego czy inflacji w Czechach.
Z rynkowego punktu widzenia EUR/PLN po teście okolic 4,31 PLN przeszedł w stan lokalnej stabilizacji. Od góry kurs ograniczany jest okolicami 4,3370 PLN. Również USD/PLN konsoliduje w zakresie 3,66-3,70 PLN, czekają na większe zmiany na rynkach bazowych.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Konrad Ryczko