Dolar z kolejnymi problemami
Dolar z kolejnymi problemami
Amerykańska prasa nie odpuszcza Donaldowi Trumpowi (rewelacje Washington Post), co może mieć wpływ na sentyment rynku przed jutrzejszymi zeznaniami byłego szefa FBI. Chociaż to pomału przeradza się w formułę politycznych przepychanek, jakie będą trwać miesiącami. W ostatnich wpisach zwracałem uwagę, że dla rynków finansowych kluczowe będzie to, jak będą postępować prace nad ustawami gospodarczymi i podatkowymi Trumpa.
Po piątkowych informacjach sugerujących, że ustawa nt. reformy ubezpieczeń zdrowotnych być może będzie pisana de-facto od nowa (co wydłuży cały proces legislacji, a jest ona kluczowa, aby móc oszacować przyszłą ścieżkę polityki fiskalnej), dzisiaj mamy kolejne problemy. Pomysły Białego Domu, aby wyraźnie ciąć wydatki w wielu obszarach, po to, aby w ciągu najbliższych 10 lat zbilansować budżet, spotykają się z krytyką posłów Partii Republikańskiej – podobnie, jak propozycje na 2018 r.
Wniosek? Niestety rośnie prawdopodobieństwo, że ustawy dotyczące podatków, oraz deregulacji gospodarki zostaną w dużej mierze zmodyfikowane przez Republikanów, co ostatecznie da mniejszy od oczekiwanego efekt dla gospodarki (w efekcie odbije się to też na kształcie przyszłej polityki FED). Innymi słowy dolar ma powody do dalszej przeceny. Warto będzie też uważnie obserwować amerykański rynek akcji.
Na wykresie FUSD (US Dollar Index) widać, że trend spadkowy ma się dobrze. Najbliższe wsparcie to rejon 96,40 pkt., gdzie przebiega 61,8 proc. zniesienia Fibonacciego dla zwyżek z II półrocza ub.r. Może ono dać pretekst do krótkotrwałej korekty, ale nic poza tym. Ostatnio widać rosnącą zależność dolara z zachowaniem się cen długoterminowych 10-letnuch obligacji rządu USA (na poniższym wykresie FNOTE jest w odwróconej skali).
Wczorajsze słowa Angeli Merkel nt. taniego euro, oraz relatywnie dobre dane dzisiaj (szacunki PMI i odczyt IFO z Niemiec) stanowią wsparcie dla wspólnej waluty. Rynek nie przejął się zbytnio nieudanym wynikiem rozmów Eurogrupy z Grecją, gdyż obie strony wyraziły wolę do kontynuacji negocjacji, a do lipca, kiedy to powinna zostać przekazana kolejna transza pomocy, jest jeszcze nieco czasu. Teraz uwagę przykuje jutrzejsze wystąpienie Mario Draghiego na konferencji w Madrycie, które może wpłynąć na oczekiwania związane z posiedzeniem ECB, 8 czerwca.
Euro może znaleźć pretekst do nieznacznej korekty, jeżeli szef ECB będzie ucinał spekulacje związane z tym, że już teraz Bank zdecyduje się na kolejne zmiany w treści komunikatu przybliżające do przedstawienia na jesieni założeń wyjścia z ultra-luźnej polityki. Niemniej technicznie EUR/USD właśnie naruszył górne ograniczenie przyspieszonego kanału wzrostowego i jest na dobrej drodze do testowania okolic szczyt z listopada ub.r. przy 1,1299.
Zamach terrorystyczny w Manchesterze nie zaszkodził zbytnio funtowi. Nie podbił też wyceny jena, który w takich sytuacjach zyskuje. Niemniej para GBP/JPY pozostaje jedną z ciekawszych propozycji na najbliższe tygodnie. Z jednej strony ryzyka związane z rozpoczynającymi się 19 czerwca najprawdopodobniej dość trudnymi negocjacjami związanymi z Brexitem, a z drugiej prawdopodobieństwo dalszych rozczarowań tzw. Trumptrade, może podbijać globalną awersję do ryzyka i wycenę jena.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Marek Rogalski