Zadzwoń i zapytaj o kurs!
Tarasy: 81 464-44-60, 510-089-051, 501-099-489, 603-741-092
WALUTY TURYSTYCZNE W ATRAKCYJNYCH CENACH KUPUJEMY BANKNOTY GBP CHF WYCOFANE Z OBIEGU

Dolar pozostaje słaby. Rynek czeka na podpis Trumpa

Dolar pozostaje słaby. Rynek czeka na podpis Trumpa

21.12.2017
Marek Rogalski

Wcześniej Biały Dom obiecywał, że dojdzie do tego jeszcze przed Gwiazdką, to teraz wygląda na to, że prezydent próbuje politycznie grać tą ustawą, aby wymóc na Kongresie uchwalenie na czas ustawy podnoszącej limit długu państwa, co powinno mieć miejsce najpóźniej do piątku 22 grudnia.

Tymczasem Republikanie dają do zrozumienia, że może to nie być takie proste (konieczne jest tu wsparcie Demokratów, gdyż w Senacie potrzebne jest 60 głosów), co tylko zwiększa niepewność. Tyle, że jak historia pokazuje, kluczowe porozumienia zwykle zawierane były „za pięć dwunasta”. Tym samym spekulacje związane z podpisaniem ustawy podatkowej przez Trumpa są niezrozumiałe. Jeżeli prezydent nie podpisze ustawy w grudniu, to planowane cięcia mogą się opóźnić o rok.

Dodatkowo nad dopiero, co przyjętą ustawą już zbierają się ciemnie chmury. Sondaże pokazują, że jest ona krytykowana przez większość obywateli, a kontrowersyjną sprawą staje się obniżenie limitu lokalnych odliczeń podatkowych, tzw. SALT do 10 tys. USD, co uderza w bogatsze stany. Tym samym przeciwko ustawie głosowało kilkunastu Republikanów, a Demokraci już chcą zrobić z tego temat pod listopadowe wybory zapowiadając, że władze lokalne będą skarżyć ten zapis jako niezgodny z prawem.

Tym samym trudno znaleźć w temacie podatków jakieś pozytywy dla dolara. Nastrojów nie poprawią też wspomniane polityczne przepychanki przez 22 grudnia, kiedy to powinna zapaść decyzja o podniesieniu limitu zadłużenia, pozwalająca uniknąć paraliżu instytucji państwowych od soboty.

Na wykresie koszyka dolara FUSD widać próbę naruszenia rejonu wsparcia przy 92,90 pkt. Jeżeli okaże się ono znaczące, to będzie to sygnał do kontynuacji przeceny amerykańskiej waluty w kolejnych dniach.

Jedną z nielicznych walut wobec których dolar zyskuje jest jen, co wiąże się z dzisiejszą decyzją Banku Japonii. Tak jak można było oczekiwać BOJ zasygnalizował, że jest zbyt wcześnie na ewentualne dyskusje nt. programu wyjścia z ultra-luźnej polityki. Niemniej na wykresie USD/JPY widać, że strefa oporu 113,50-75 nie została naruszona, co powoduje, że oznaczenie R-G-R nadal zachowuje ważność. Warto zwrócić uwagę na wątek północnokoreański, który ewentualnie może o sobie dać znać w I kwartale przyszłego roku, dając paliwo do umocnienia się jena.

Ostatnie informacje pokazują, że USA próbują wymusić na Chinach dodatkowe i bardziej dotkliwe sankcje wobec reżimu, ale rozważana jest też opcja militarna. Ten wątek jest typowo polityczny i będzie najpewniej jeszcze długo ewoluował, ale warto go znów uważniej śledzić, jako jeden z ważniejszych czynników dla notowań jena w najbliższych miesiącach.

W przypadku EUR/USD jeszcze wczoraj doszło do naruszenia oporu 1,1878, po tym jak wcześniej rano wybiliśmy się górą z formacji flagi. Wprawdzie dzisiaj notowania powróciły na chwilę poniżej 1,1878, ale kontynuacja wzrostów pozostaje dość prawdopodobnym scenariuszem. Mocny opór to okolice 1,1909, a nie można wykluczyć, że jeszcze w tym roku zaatakowany zostanie szczyt z listopada przy 1,1960.

Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. 

Serwis korzysta z plików cookies w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookies w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.