Dolar kontynuuje wzrosty
Dolar kontynuuje wzrosty
Amerykańska waluta kontynuuje umocnienie zapoczątkowane w piątek, przy coraz bardziej świątecznych nastrojach – jutro spora część rynków ma wolne. Wczoraj dolarowi pomogły lepsze dane nt. PKB za IV kwartał, które wypadły lepiej od wcześniejszych szacunków, chociaż nie dotyczyły to inflacyjnego parametru PCE Core.
Dzisiaj uwagę przykują zaplanowane na godz. 14:30 dane nt. dynamiki dochodów i wydatków w lutym, poznamy też wskaźnik PCE Core, oraz planowane na godz. 15:45 dane nt. marcowego odczyty Chicago PMI (to przedbieg dla ISM dla przemysłu, jaki napłynie w poniedziałek po południu) i ostateczne dane nt. nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan o godz. 16:00.
Lepsze odczyty mogą ponownie podbić dolara, co sprawi, że bilans tygodnia wypadnie nieźle. Zresztą dobrze to widać po wykresie koszyka BOSSA USD, który odbił się od 7-letniej linii trendu wzrostowego, a także wyraźnie powrócił ponad naruszone wsparcie przy 75,95 pkt. Test okolic linii trendu spadkowego rysowanej od grudnia 2016 r., która przebiega przy 76,70-76,93 pkt. wciąż pozostaje realistycznym scenariuszem.
W ostatnich dniach dolar najmocniej odbił się w relacji z jenem, co może być wynikiem informacji napływających z Korei Północnej. Na wykresie USD/JPY widać że jeszcze wczoraj wieczorem dotarliśmy w okolice górnego ograniczenia kanału spadkowego przy 106,70 przy jednoczesnym oddaleniu się od wsparcia przy 105,24-105,34. Układ dziennych wskaźników powrócił do trendu wzrostowego potwierdzając ostatni ruch. Górne ograniczenie kanału może jednak prowokować do korekty – wsparciem będzie rejon 106.
Na wykresie EUR/USD naruszyliśmy dawną linię spadkową trendu (obecnie 1,2320) i przetestowaliśmy dolne ograniczenie strefy wsparcia 1,2295-1,2320. Do spadków powrócił oscylator RSI 9 sugerując, że wcześniejsze wybicie było negatywnym sygnałem. W najbliższym czasie w centrum uwagi znajdą się szacunki inflacji z Niemiec (dzisiaj o godz. 14:00), Francji (jutro rano), oraz liczone dla całej strefy euro (w środę przed południem).
Ewentualne rozczarowania w tej materii mogą dać paliwo do dalszej przeceny euro. Na wykresie EUR/USD widać, że w rejonie 1,2280 przebiega linia trendu wzrostowego rysowana po marcowych dołkach, a nieco niżej (rejon 1,22) mamy kluczową, bo ponad 4-miesięczną linię trendu wzrostowego.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Marek Rogalski