Cztery tematy do dyskusji po weekendzie
Cztery tematy do dyskusji po weekendzie
Rozpoczynamy drugą połowę roku, ale na razie nie zapowiada się, że będzie spokojniej. Po weekendzie na rynkach utrzymuje się awersja do ryzyka ze źródłami niepokojów w USA, Chinach i Niemczech. Wojna handlowa, polityka, tweety Sami-Wiece-Kogo. Po staremu.
Na rynku walutowym USD pozostaje mocne, EUR znalazło się pod presją, tracą waluty ryzykowne. Rynek akcji w Azji dołuje pod dyktat niemocy indeksu w Szanghaju. Atmosfera obaw i nerwowości jest dalej obecna. Głównym tematem pozostaje widmo wojny handlowej, gdyż w tym tygodniu może dojść do wymiany ciosów na polu ustalania ceł importowych. W piątek USA ma ustanowić taryfy na import dóbr z Chin warty 34 mld USD. Chiny z pewnością szybko odpowiedzą swoją listą sankcjonowanych towarów.
Prezydent Donald Trump atakuje też europejski przemysł motoryzacyjny, grożąc 20-proc. cłem, na co UE jest przygotowania z odpowiedzią. Kanada w niedzielę wprowadzi cła odwetowe za ograniczenia w eksporcie stali i aluminium do USA. Indie, Turcja i Rosja rozważają swoje działania. Jak zwykle, pozostaję otwarty do dyskusji, ile z ceł będzie aktywnych, przez jak długi czas i z jaką bezpośrednią szkodliwością dla globalnego wzrostu. Podtrzymuję zdanie, że ryzyka są niskie w każdym aspekcie, ale tak samo nie zamierzam zaprzeczać, że im dłużej podgrzewamy atmosferę wokół sporów handlowych, tym bardziej zakorzenia się do w świadomości przedsiębiorców i konsumentów. A pośrednie negatywne skutki niepewności mogą być dużo większe.
Impulsywność chińskich inwestorów jest czymś dobrze znanym na rynku, więc gdy tylko Chiny są zaangażowane w jakiś problem, tamtejszy rynek będzie reagował szybko i mocno. Shanghai Composite dorzuca dziś 2,5 spadków do 7,3 proc. w czerwcu i jest już ponad 22 proc. niżej od styczniowego szczytu. Nie lepiej ma się chińska waluta – USD/CNY przez ostatnich 12 sesji tylko raz nie wzrastał. W takim klimacie wodą na młyn stały się odczyt PMI z Państwa Środka, które choć dalej informują o ekspansji w przemyśle i usługach, to tempo wzrostu jest coraz niższe. Czy to już oznaka skutków napięć handlowych? Odczyt Caixin PMI dla przemysłu na poziomie 51 wobec prognozy 51,1 (tyle samo w maju) nie zapala jeszcze światła ostrzegawczego, ale najwyraźniej inwestorzy w Chinach podchodzą do kwestii zero-jedynkowo.
W Europie dochodzi ryzyko polityczne, po tym, jak szef MSZ Horst Seehofer podał się do dymisji. Jest on jednocześnie liderem mniejszej partii koalicyjnej CSU. Stabilność rządu Merkel ponownie jest poddawana testowi (choć rozmowy na szczycę CDU/CSu) trwają. Kością niezgody jest sprawa imigracyjna a rzekomy sukces rozmów na zeszłotygodniowym szczycie okazał się jednak niezadowalający dla lidera CSU, gdyż nie daje gwarancji zatrzymania napływu imigrantów do Niemiec. Na razie przesadnym byłoby ekstrapolowanie obecnych wydarzeń w kierunku rozpadu rządu i powtórzenia wyborów, ale EUR reaguje nerwowo, tracąc zapał do odbicia.
Na rynku ropy naftowej optymizm został przygaszony z pomocą prezydenta Trumpa, który na Twitterze oznajmił, że rozmawiał z królem Arabii Saudyjskiej, wyraził swoje niezadowolenie z wysokich cen ropy naftowej i zwrócił się z prośbą o zwiększenie wydobycia o 2 mln b/d. Biały Dom i agencja prasowa Saudyjczyków wypuściły oświadczenia, według których strony dyskutują, co zrobić z ubytkami wydobycia, ale żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte. Jednak bezpośrednie próby ingerencji przez Trumpa w równowagę rynkową nie mogą być całkowicie zignorowane, co gwarantuje podtrzymanie podwyższonej zmienności na rynku ropy.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Konrad Białas