Czasem słońce, czasem deszcz
Czasem słońce, czasem deszcz
Jak to często w tym roku bywa optymizm z początku tygodnia dotyczący relacji handlowych i sytuacji geopolitycznej, w jego połowie zamienia się w nerwową atmosferę, w której dominować zaczyna awersja do ryzyka.
Wiele wskazuje jednak na to, że powinna zostać ona szybko opanowana a ryzykowne aktywa i waluty będą w najbliższych kilkudziesięciu godzinach ponownie przyciągać inwestorów. Jednocześnie treść protokołu z posiedzenia FOMC nie zawiera zbyt wielu tez mogących wyraźnie wesprzeć dolara i przełożyć się na kontynuację trwającego już miesiąc umocnienia.
Oczywiście czerwcowa podwyżka jest już przesądzona, ale rynek nie otrzymał żadnych wskazówek odnośnie do liczby podwyżek w drugiej połowie roku. Warto zauważyć, że z dokumentu nie uderza przekonanie decydentów o nieodzowności wybuchu presji inflacyjnej: tylko nieliczni z nich obawiają się przekroczenia celu inflacyjnego. Aprecjacyjny trend dolara wygląda na "zmęczony”, więc będzie sprzyjać to korekcie.
Jeśli zgodnie ze swoim zwyczajem Trump zacznie łagodzić stanowisko w sprawie importu aut i porozumienia NAFTA, to jej głównymi benefity beneficjentami powinny być dolar australijski, nowozelandzki a zwłaszcza kanadyjski. Euro również stoi przed szansą na korektę, wspólnej walucie sprzyja fakt, że eurosceptyk Savona prawdopodobnie nie obejmie żadnego z gospodarczych i finansowych resortów w rządzie Giuseppe Conte.
Czynnik włoskiej polityki można zatem uznać za "zgrany”, ale do mocniejszego odbicia niż w kierunku 1,18-1,1850 euro potrzebuje też lepszych danych makroekonomicznych. A na nie trzeba będzie poczekać... Nadal negatywnie podchodzimy do funta szterlinga. Uważamy, że każde mocniejsze odbicie będzie wykorzystywane przez inwestorów do sprzedaży tej waluty ze względu na malejące szanse na wakacyjną podwyżkę stóp oraz niepewną sytuację polityczną.
Powrót rentowności amerykańskich 10 latek ponad 3,0 proc. i wygasanie awersji do ryzyka powinny pozwolić USD/JPY na odrobienie części silnych spadków z dwóch ostatnich dni. Choć były one dotkliwe, to struktura tendencji wzrostowej nie została wyraźnie zachwiana i oczekujemy szybkiego powrotu ponad 110,00.
W pozytywniejszym środowisku, które ma szansę wykrystalizować się w drugiej części tygodnia, złoty będzie stać przed szansą odrobienia części strat. EUR/PLN niemal osiągnął zakładany przez nas cel 4,33 i powinien krążyć wokół 4,30. Otwiera to drogę do nieco głębszego odreagowania USD/PLN.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Bartosz Sawicki