Co nas czeka w nowym tygodniu?
Co nas czeka w nowym tygodniu?
Eurodolar, czyli główna para walutowa, lokuje się teraz przy 1,1735 - w pobliżu maksimów zakreślonych 17 lipca, a nawet trochę wyżej. Jest to jednak wciąż wędrówka w szerokiej konsolidacji od 1,1515 do 1,1850 - uformowanej w drugiej połowie maja. Tym razem mamy fazę kontr-dolarową, w której zyskuje euro. Żadne granice nie zostały jednak jeszcze w pełni przekroczone.
Para GBP/EUR jest na 1,12. Przypomnijmy, że 20 lipca odbiła się od 1,1165 (mniej więcej), a był to bardzo niski poziom, osiągnięty po kilku dniach spadków. Dość wspomnieć i ten fakt, że 16 lipca mieliśmy w szczycie 1,1345. Podobnie GBP/USD - 16 lipca notował 1,3290 w maksimum, 20 lipca 1,2995 w dołku, a teraz dolar nieco stracił i mamy 1,3140.
Co nas czeka, jeśli chodzi o dane makro na globalnym rynku? Dziś niewiele: o 14:30 poznamy dynamikę sprzedaży w hurcie Kanady za maj; o 16:00 mamy w programie dane o czerwcowej sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA (oczekuje się 5,47 mln z), zaś o 16:30 ukaże się wyprzedzający indeks Conference Board dla Australii.
Jutro harmonogram przewiduje m.in. PMI dla przemysłu i usług Strefy Euro, Niemiec, Francji i USA (dane wstępne za lipiec), a także indeks Richmond Fed w USA. W Turcji bank centralny prawdopodobnie podwyższy stopę benchmarkową. W środę poznamy indeks Ifo dla gospodarki Niemiec, wtedy też brytyjska organizacja CBI zaprezentuje swój indeks sprzedaży detalicznej (dzień wcześniej poznamy jego wersję dotyczącą zamówień). W czwartek mamy posiedzenie EBC, w piątek dane o PKB USA oraz raport Uniwersytetu Michigan.
Polskie kwestie
Dziś o 14:00 poznamy dane o czerwcowej podaży pieniądza M3 w naszym kraju. Jutro o 10:00 ukaże się odczyt nt. bezrobocia. Zakłada się jego spadek z 6,1 proc. do 5,9 proc.
Tymczasem EUR/PLN jest na 4,3215. To znaczy: znacznie wyżej niż w dołkach z 17 i 18 lipca (które notowano poniżej 4,30), ale niżej niż w maksimum z 20 lipca, które z kolei rozegrano ponad linią 4,35. Trochę podobnie jest z USD/PLN, choć tu siła złotego uwidacznia się bardziej, bo minima z 17 lipca to 3,66 (a teraz mamy 3,6830, tj. złoty stracił 2,3 grosza), zaś maksima z 19 i 20 lipca to ponad 3,74, więc z tej perspektywy złoty zyskał prawie 6 groszy.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Damian Słomski