Białas: kolejny tydzień znowu z Yellen
Białas: kolejny tydzień znowu z Yellen
W przyszłym tygodniu wracamy do śledzenia wystąpień członków Fed z przemówieniem Yellen na czele. Ostatni komunikat FOMC starał się być najbardziej gołębi, jak to tylko możliwe, więc teraz jastrzębie komentarze będą w centrum uwagi. Sprzedaż detaliczna i Inflacja z Wielkiej Brytanii będą istotne dla GBP i oceny bieżącego stanowiska BoE. Na Antypodach wydarzeniem tygodnia będzie decyzja RBNZ dotycząca stóp procentowych.
Przyszły tydzień: komentarze z Fed, CPI/sprzedaż det. z Wlk. Brytanii i Kanady, RBNZ
W kalendarzu z USA pierwsza uwaga będzie na wypowiedziach członków FOMC z uwagi na zamieszanie, jakie wywołała gołębia podwyżka stóp procentowych. W przyszłym tygodniu mamy przemówienie Yellen (czw), a spośród głosujących w tym roku także Evansa (pon), Dudleya (wt), Kashkariego (czw) i Kaplana (pt). Jakiekolwiek jastrzębie komentarze podnoszące oczekiwania na szybsze podwyżki pozostaną teraz jedyną siłą mogącą przywrócić rajd USD. Z publikacji najważniejsze będą dane o zamówieniach na dobra trwałe (pt) przed wynikami sprzedaży domów (śr, czw). Całkowite zamówienia mają podtrzymać pozytywny pęd ze stycznia, natomiast zamówienia bez środków transportu powinny odbić po płaskim wyniku miesiąc wcześniej.
Kalendarz w Eurolandzie jest dość ubogi z wyróżnieniem wstępnych szacunków PMI dla przemysłu i usług (pt). Odczyty blisko 55 podkreślą utrzymanie solidnego tempa odbicia gospodarczego i w połączeniu z jastrzębimi przebłyskami ECB nie prędko znajdą się chętni do wygaszania wzrostów EUR, o ile ryzyka polityczne nie wyjdą na powierzchnię.
W Wielkiej Brytanii CPI (wt) i sprzedaż detaliczna (czw) będą najmocniej śledzone w kalendarzu przy nasłuchiwaniu informacji dotyczących rozpoczęcia procedury Brexitu przez brytyjski rząd, choć ta druga sprawa prawdopodobnie nastąpi dopiero w kolejnym tygodniu. Sprzedaż detaliczna w grudniu wypadła słabo, więc styczeń może przynieść odbicie. Z drugiej strony konsumpcja opiera się w dużej mierze na imporcie i tani funt nie sprzyjał obniżkom. Kolejny zły odczyt postawi pod znakiem zapytania co bardziej optymistyczne prognozy PKB. CPI za luty powinien dalej być podsycany tanią walutą i silną ropą, ale inflacja bazowa pnie się powoli. GBP będzie bardziej wrażliwy na gorsze odczyty, biorąc pod uwagę ostatnie wzrosty po jastrzębich sygnałach z BoE.
W przyszłym tygodniu raporty ze Szwecji, Norwegii i Szwajcarii są drugo- i trzeciorzędne. Ropa naftowa jest teraz kluczowym czynnikiem dla NOK, podczas gdy SEK korzysta na pozytywnym sentymencie rynkowym. Z uwagi na ryzyka polityczne na horyzoncie popyt na franka powinien się utrzymać.
Z Polski otrzymamy jedynie stopę bezrobocia (czw), która w lutym powinna utrzymać się na 8,6 proc. Złoty może być pośrednim beneficjentem poprawy nastawienia względem aktywów ryzykownych i rynków wschodzących, jednak potencjał do umocnienia jest w naszej ocenie ograniczony. Przy stopie referencyjnej NBP na 1,5 proc. złotemu będzie trudno przyciągać kapitał, kiedy inne rynki wschodzące oferuje stopy 3-, 4-krotnie wyższe. EUR/PLN pozostaje w konsolacji 4,28-4,35.
Bilans handlu zagranicznego (śr) oraz protokół ze styczniowego posiedzenia BoJ (śr) to jedyne wydarzenia z Japonii, ale ich istotność dla jena jest niewielka. Widzimy ryzyko w powrocie spadków na USD/JPY pod presją słabości rentowności obligacji skarbowych USA po decyzji FOMC, choć pozytywny sentyment rynkowy może tu oddziaływać w przeciwnym kierunku (ujemna korelacja jena z rynkami akcji).
Na Antypodach głównym wydarzeniem będzie decyzja RBNZ (śr), gdzie utrzymanie stopy OCR na 1,75 proc. jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem powszechnie oczekiwanym przez rynek. Podobnie, jak w lutym, komunikat powinien być neutralny, a pozytywne sygnały z gospodarki krajowej będą równoważone podkreśleniem globalny ryzyk dla perspektyw. Wszystko po to, aby zniechęcić rynek do przedwczesnego wyceniania szans na podwyżkę i umacniania NZD. Ostatnim razem rynek oczekiwał optymistycznego zwrotu w komunikacie i się rozczarował. Tym razem nie będzie chciał popełnić tego samego błędu, ale to ustawia nisko poprzeczkę dla jastrzębich niespodzianek i pozytywnej reakcji NZD.
Poza tym dane z handlu zagranicznego (czw) powinny wskazać na powrót nadwyżki w ramach wzorców sezonowych. Mimo to większy deficyt w styczniu brał się z przyspieszenia importu, co wskazuje na wewnętrzną siłę gospodarki. Z Australii otrzymamy minutki z ostatniego posiedzenia RBA (wt), które na ten moment wydają się już przestarzałe. Interesujące mogą być komentarze przedstawicieli banku (Ellis w poniedziałek, Debelle w środę), które odniosą się do ostatnich słabych danych z rynku pracy. Sugestie, że RBA utrzyma stabilną politykę przez dłuższy czas, mogą uderzać w AUD.
Z Kanady otrzymamy sprzedaż detaliczną (wt) i CPI (pt). Ostatnim razem w grudniu sprzedaż rozczarowała spadkiem o 0,5 proc., przerywając serię czterech miesięcy wzrostu. Dane styczniowe powinny pokazać, czy mamy do czynienia z trwalszym zwrotem, czy grudzień był jednorazowym zdarzeniem. CPI za luty może mieć większe znaczenie, gdyż kolejny silny odczyt z utrzymaniem inflacji bazowej blisko 2 proc. będzie budował presję na odejście BoC od gołębiego nastawienia i pomóc w spadkach USD/CAD, które na razie posiłkują się jedynie mniej jastrzębimi oczekiwaniami względem Fed.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Konrad Białas