Białas: dolar wrażliwy na dane z rynku pracy
Białas: dolar wrażliwy na dane z rynku pracy
Znaczący ruch wzrostowy USD z ostatnich dni teraz czyni dolara bardziej wrażliwym na rozczarowujący wydźwięk piątkowego raportu z rynku pracy USA. ADP wskazał na silny wzrost zatrudnienia, jednak główna uwaga będzie na dynamice wynagrodzeń. Słaby wynik jeszcze nie przekreśla szans na grudniową podwyżkę Fed, ale z pewnością zaważy na rynkowych oczekiwaniach.
Głównym problemem, jaki inwestorzy widzą w ocenie polityki monetarnej Fed (a za tym perspektyw USD), jest słabnąca inflacja CPI, która nie znajduje wsparcia w presji płacowej. Pokryzysowy szczyt dynamiki wynagrodzeń na 2,9 proc. r/r wypadł w grudniu 2016 r. i od tego czasu wzrost płacy nominalnej hamuje.
Choć mediana prognoz dla sierpnia wskazuje na przyspieszenie do 2,6 proc. r/r z 2,5 proc. w lipcu, to jest to związane z korzystnymi efektami bazy statystycznej, natomiast miesięczny przyrost o 0,2 proc. to za mało, by istotnie podbić inflację.
Oczekiwalibyśmy, że dane zgodne z konsensusem okażą się niewystarczające, by powstrzymać rynek przed zamknięciem długich pozycji w USD budowanych w ostatnich kilkunastu godzinach (perspektywa długiego weekendu także będzie ciążyć). Co więcej, 9 z 25 prognoz zgłoszonych do Bloomberga zakłada niższy odczyt na 2,5 proc., co podnosi ryzyko słabszego odczytu.
Rozczarowanie przełożyłoby się na obniżenie wyceny prawdopodobieństwa podwyżki stóp procentowych Fed w grudniu (obecnie 33 proc.). Mimo to dla samego Fed nie są to decydujące dane, gdyż rynek pracy dawno przestał być problemem. Ważniejszy będzie kolejny odczyt inflacji CPI publikowany 14 września. Jeśli wskaże na sezonowe przyspieszanie CPI, pomoże uchować optymistyczny ton najbliższego komunikatu FOMC.
Silne odczyty wskaźników aktywności gospodarczej i rewizja w górę dynamiki PKB spowodowały, że dane o zmianie zatrudnienia utraciły swoją wyjątkowość. Przyzwoity przyrost miejsc pracy utrzymuje się od wielu miesięcy, więc kolejny wynik powyżej 200 tys. (po 231 tys. w czerwcu i 209 tys. w lipcu) nie będzie dla nikogo niespodzianką.
Konsensus dla zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (non-farm payrolls, NFP) wynosi 180 tys., choć po solidnym raporcie ADP ze środy (wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym o 237 tys.) rynkowe oczekiwania prawdopodobnie ustawione są wyżej gdzieś przy 200-210 tys.
Zagrożeniem dla dzisiejszych danych są sezonowe zaburzenia występujące w sierpniu, które obniżają wstępny szacunek (późniejsze rewizje podciągają wartości). Spadek do 150 tys. i niżej także nie powinien zostać odebrany jako coś niepokojącego, gdyż przy cyklicznych minimach bezrobocia można oczekiwać przyhamowania tempa zatrudnienia. Mimo to, jeśli niższy odczyt zatrudnienia będzie towarzyszył słabszej dynamice płac, będzie to podsycać głębszą przecenę USD. Hamowanie dynamiki zatrudnienia będzie sugerować schyłek cyklu koniunkturalnego gospodarki i podniesie obawy o spowolnienie wzrostu PKB. Taki zestaw uderzy USD, ale też waluty ryzykowne, a mocniej będzie premiować JPY. EUR może być odporne na większe wahania w oczekiwaniu na przyszłotygodniowe posiedzenie ECB.
Stopa bezrobocia będzie znaczyć najmniej. Spodziewany przyrost zatrudnienia oraz cotygodniowe niskie odczyty liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych są pozytywnymi sygnałami, ale utrzymanie poziomu 4,3 proc. jest najbardziej prawdopodobne, gdyż lipcowa figura wzięła się z zaokrąglenia wartości 4,349 proc.
Opóźniony start tygodnia (przez święto w USA) oznacza tylko, że kluczowe wydarzenia będą skumulowane w krótszym okresie czasu. W centrum uwagi będzie decyzja ECB w czwartek, ale posiedzenia mają też banki centralne z Australii, Polski, Kanady i Szwecji. W USA mamy lżejszy tydzień z danymi o zamówieniach i indeksem ISM dla usług. Pod koniec tygodnia decyzję w sprawie ratingu Polski podejmie agencja Moody's.
Przyszły tydzień: ECB, ISM dla usług z USA, PMI z Wlk. Bryt., Riksbank, RPP, RBA, PKB z Australii, BoC
Wydarzeniem tygodnia jest posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (czw), gdzie nie spodziewamy się prezentacji planu ograniczania programu QE. Możliwe są jednak wskazówki, że takie informacje będą podane następnym razem w październiku. Rynek z uwagą będzie przyglądał się nowym prognozom PKB i inflacji - szczególnie te pierwsze narażone są na rewizje w dół pod wpływem silnych wzrostów kursu walutowego.
Jeśli Draghi na konferencji skupi się na podkreśleniu ostrożnego podejścia ECB, wykluczeniu podwyżek stóp procentowych aż do 2019 r. lub werbalnie będzie starał się osłabić EUR, rynek FX zareaguje. Nieuchronny start redukcji QE jest podstawą umocnienia EUR w długim terminie, ale w najbliższych dniach możemy być świadkami głębszej korekty.
W USA kalendarz na pierwszy rzut oka wydaje się bogaty, choć pierwszoplanową pozycją jest tylko ISM dla usług (śr). Silne wzrosty regionalnych indeksów koniunktury i solidny odczyt sprzedaży detalicznej w lipcu wskazują na dobrą postawę popytu, co powinno przekładać się na wysoki odczyt ISM.
Komponent dotyczący zatrudnienia staje się nieistotny przy publikacji po NFP. Zamówienia na dobra trwałe (wt) są rewizją wstępnych odczytów, stąd tracą na znaczeniu. Beżowa Księga Fed (śr) była sporządzana przed uderzeniem huraganu Harvey i dopiero jej kolejne wydanie oceni wpływ kataklizmu. Z Fed najciekawsze komentarze będą należeć do Brainard (wt) i Dudleya (pt), ale usłyszymy też Kashkariego (wt), Kaplana (śr), Mester (czw), George i Harkera (pt). Więcej głosów powątpiewających w szanse na grudniową podwyżkę będą negatywnie odbijać się na USD. Dodatkowym impulsem może być też szum wokół politycznej batalii o limit zadłużenia.
Z Wielkiej Brytanii poznamy PMI dla sektora budowlanego (pon) i usługowego (wt) za sierpień oraz lipcowe odczyty produkcji przemysłowej i bilansu handlowego (pt). Opublikowany PMI dla przemysłu już pokazał, że Wielka Brytania korzysta z dobrej koniunktury na Starym Kontynencie, więc słabsze odczyty będą większym zaskoczeniem. Badania ankietowe z przemysłu za lipiec były mocne, co przemawia za wzrostem produkcji. Komentarze wokół negocjacji Brexitu pozostają niejednoznaczne, choć większa wrażliwość powinna być na sygnały zbliżania się do porozumienia. Nagromadzenie długich pozycji w EUR/GBP stanowi ciężar przed posiedzeniem ECB, co może być podstawą do lepszej postawy GBP w krótkim terminie.
W mniejszych gospodarkach europejskich najciekawiej zapowiada się kalendarz że Szwecji, gdzie uwagę przyciąga decyzja Riksbanku (czw). Uważamy, że bank utrzyma stopy procentowe bez zmian, choć solidna postawa gospodarki i przyspieszanie inflacji (CPIF najwyżej do 2010 r.) wywierają presję na bank, by zaostrzyć nastawienie. Ale Riksbank nie chce podsycać aprecjacji SEK, więc że zmian forward guidance czeka na ruch ze strony ECB. Ogłoszenie końca QE od 2018 r. będzie jastrzębią niespodzianką, która wzmocni koronę.
W Polsce mamy dwie decyzję: RPP o stopach procentowych (śr) i Moody's o ratingu (pt). W pierwszym przypadku nikt nie oczekujemy zmiany neutralnego nastawienia Rady, która jest zadowolona z wysokiej dynamiki wzrostu gospodarczego przy jednoczesnym braku oznak przyspieszenia inflacji. Agencja Moody's powinna utrzymać rating Polski na poziomie A2 (perspektywa stabilna), choć w komunikacie powinna pojawić się negatywna opinia o ostatnich zmianach w sądownictwie. Oba wydarzenia powinny mieć marginalny wpływ na złotego. Wzrost apetytu na ryzyko pomaga złotemu zyskiwać na początku września, choć wątpimy, aby efekt ten miał utrzymać się w dłuższym horyzoncie.
Kalendarz z Japonii zawiera tylko finalny odczyt PKB za II kw., który a tym etapie nie stanowi powodu do podbicia zmienności. Spadek awersji do ryzyka i osłabienie obaw o konflikt z Korea Północną zniechęcają do utrzymywania kapitału w JPY. Ostatnio rentowności 10-letnich obligacji skarbowych Japonii spadły poniżej zera pierwszy raz od listopada, wspierając wzrost spreadu z papierami USA, co powinno wypychać USD/JPY w kierunku 112.
Zapowiada się ważny tydzień dla AUD z decyzją RBA (wt) i kluczowymi danymi o PKB (śr), sprzedaży detalicznej i bilansie handlowym (oba w czw). Cząstkowe dane z ostatnich tygodni sugerują solidne przyspieszenie wzrostu PKB (prog. 0,8 proc. k/k, poprz. 0,3 proc. k/k), co także powinno wspierać podtrzymanie optymistycznego nastawienia RBA, choć bez sugestii rychłej podwyżki stóp procentowych. Sądzimy, że zaplanowane wydarzenia stanowią pozytywne ryzyko dla AUD, choć we wzrostach szukalibyśmy okazji do sprzedaży AUD/USD, podczas gdy aussie może pozostać silniejszy w relacji do pozostałych walut surowcowych. W kalendarzu z Nowej Zelandii nie ma istotnych informacji. Podkreślane niezadowolenie RBNZ z siły waluty i niepewność przed wyborami parlamentarnymi będą ciążyć na kondycji NZD.
W Kanadzie wydarzeniem tygodnia będzie decyzja Banku Kanady w sprawie stóp procentowych (śr). Imponujące przyspieszenie wzrostu PKB w II kwartale do zannualizowanych 4,5 proc. zbudowało jastrzębie oczekiwania. Prawdopodobieństwo podwyżki skoczyło do 40 proc., choć wrześniowe posiedzenie jest pozbawione konferencji prasowej prezesa Poloza, gdzie mógłby on uzasadnić decyzję. Sądzimy, że październik będzie lepszym momentem na drugą podwyżkę w tym roku. W piątek otrzymamy też raport z rynku pracy, ale będzie on w tle decyzji BoC. Naszym zdaniem CAD jest relatywnie drogi i przy niepewności o przyszłość Nafta oraz zawirowania na rynku ropy naftowej, widzimy zagrożenie odreagowania ostatniej siły.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Konrad Białas