Balcerowski: na co wskażą minutki Fed?
Balcerowski: na co wskażą minutki Fed?
Ostatnie godziny handlu to w pewnym stopniu odwrócenie wczorajszych ruchów spowodowanych zmniejszeniem tarć pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami w następstwie wystąpienia prezydenta Xi Jinpinga. W rezultacie wśród głównych walut zyski oddają te pochodzące z Antypodów (dolar australijski oraz nowozelandzki), choć skala przeceny nie jest duża. Ponadto lekkie cofnięcie obserwujemy w amerykańskich kontraktach terminowych, a także w rentownościach tamtejszego długu.
Wczorajsza sesja została rozgrywana pod dyktando przemówienia prezydenta Chin, które otworzyło drogę do potencjalnego załagodzenia sporu z USA. W tym wątku warto również wspomnieć o nocnej wypowiedzi prezesa centralnego banku Chin, który zapewnił, że nie będzie ucieczki do dewaluacji juana jako odpowiedzi w wojnie handlowej.
Na uwagę zasługuje także wczorajsza wypowiedź członka EBC Ewalda Nowotnego, który zasugerował możliwość podniesienia stopy depozytowej z aktualnego poziomu -0,4 proc. do -0,2 proc., co miałoby być dobrą inicjacją cyklu zacieśniania monetarnego. Choć słowa te przyniosły skokowe umocnienie wspólnej waluty, to są to jedynie prywatną opinią Nowotnego, a nie oficjalnym stanowiskiem EBC.
Mimo tego euro pozostaje w ofensywie, zaś amerykański dolar wydaje się szukać nowego dna i to pomimo lepszych danych odnośnie do inflacji producenckiej, która potencjalnie dobrze wróży przed dzisiejszym odczytem CPI.
Zauważmy, że lekkie cofnięcie rentowności za oceanem oraz aprecjacja japońskiej waluty mogą być pokłosiem obaw rynku o to, że Stany Zjednoczone przeprowadzą atak lotniczy przeciwko Syrii w odwecie za domniemane użycie broni chemicznej. Niemniej jednak głównym punktem dzisiejszej sesji powinny być minutki Rezerwy Federalnej z marcowego posiedzenia. Było to pierwsze posiedzenie Fed z konferencją prasową z udziałem nowego prezesa Powella, z tego też powodu uczestnicy rynku mogą skrupulatnie wczytywać się w dzisiejszy dokument.
Inną kwestią mogą być potencjalne odniesienia się do wojny handlowej z Chinami, gdyż do tej pory Fed był bardzo wstrzemięźliwy w tej kwestii, stąd można podejrzewać, że rynek nie do końca brał ten wątek pod uwagę. Jeśli dzisiejsza publikacja zawierałaby wzmiankę o wpływie ceł na politykę monetarną w USA (podczas ostatniego posiedzenia Fed administracja Trumpa dopiero rozważała wdrożenie ceł na chiński import), wówczas można by oczekiwać większej nerwowości na rynku dolara. Choć jest bardzo mało prawdopodobne, że polityka celna została wzięta pod uwagę przy tworzeniu prognoz makroekonomicznych, to jest niezmiernie interesujące czy ryzyka wynikające z wojny handlowej są na tyle istotne w ocenie Fed, że mogą zahamować podwyżki stóp.
Podczas dzisiejszej sesji w centrum uwagi powinny być wspomniane dane inflacyjne z USA oraz minutki Fed. Poza tym z Wielkiej Brytanii poznamy dane na temat bilansu handlowego oraz produkcji przemysłowej. Kalendarz krajowy jest pusty, zaś decyzję ws. stóp procentowych podejmie Rada Polityki Pieniężnej, gdzie godne uwagi mogą być komentarze dotyczące ostatniego, kiepskiego odczytu inflacji. O godzinie 8:50 za dolara płacono 3,3854 złotego, za euro 4,1896 złotego, za funta 4,8096 złotego i za franka 3,5415 złotego.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Arkadiusz Balcerowski (XTB)